Polski napastnik odrzucił ofertę z Premier League. Chce go 5 klubów z Bundesligi
Sensacyjne informacje przekazał we wtorek znany niemiecki dziennikarz Florian Plettenberg ze Sky Sport. Jak podał, napastnik reprezentacji Polski Dawid Kownacki mógł trafić zimą do Premier League. Zdaniem żurnalisty klub Polaka ostatecznie odmówił. Teraz interesuje się nim aż pięć klubów z Bundesligi.

Dawid Kownacki zachwyca formą w obecnym sezonie. Reprezentant Polski rozegrał dla występującej w 2. Bundeslidze Fortuny Duesseldorf 25 meczów, w których strzelił 12 goli i zaliczył siedem asyst. Wszystko wskazuje jednak, że nie przedłuży on wygasającego w czerwu kontraktu z niemieckim klubem, co potwierdził zresztą niedawno w rozmowie z Kanałem Sportowym. - Długo rozmawiałem z klubem i podjąłem decyzję, że nie przedłużę umowy - wyznał.
Media już zimą podawały, że Kownacki może opuścić Fortunę jeszcze w styczniu, a teraz doniesienia te potwierdził znany niemiecki dziennikarz zajmujący się transferami - Florian Plettenberg. Zdaniem żurnalisty napastnik był bliski dołączenia za dwa miliony euro do klubu z Premier League, Brentfordu, ale ostatecznie władze duesseldorfian odmówiły.
Dawid Kownacki na radarze topowych klubów
Jak dodał Plettenberg, najbardziej zainteresowane Polakiem są na ten moment kluby z Bundesligi - Union Berlin i SC Freiburg. Zapytania miały wysłać również Eintracht Frankfurt, FSV Mainz oraz Borussia Moenchengladbach. Wcześniej sam 26-latek informował, że ofertę złożył mu także duński Midtjylland. - Była oficjalna oferta z Midtjylland, którą wstępnie zaakceptowałem, lecz ostatecznie podjąłem decyzję o pozostaniu w Fortunie - wyjawił popularny "Kownaś".
Nie tak dawno polski napastnik wrócił do gry po kontuzji, której nabawił się na początku lutego w meczu przeciwko Sandhausen. Początkowo zakładano, że uraz jest poważny, lecz ostatecznie Kownacki wrócił na boisko po zaledwie dwóch tygodniach przerwy. Wrócił i od razu strzelił gola oraz wywalczył rzut karny z Eintrachtem Brunszwik.
Świetna forma Dawida Kownackiego to równie dobra informacja dla nowego selekcjonera reprezentacji Polski - Fernando Santosa. Biało-czerwoni bowiem już niebawem, 24 marca, rozegrają swój pierwszy mecz w eliminacjach do Euro 2024, a, wobec kontuzji Arkadiusza Milika i słabej formy Krzysztofa Piątka, napastnik Fortuny może odegrać w nim kluczową rolę.
RadioZET.pl/Sky Sport