,

Piłkarz Bayernu zatrzymany na lotnisku. "Niektórzy byli zszokowani"

24.10.2022 22:31

Bouna Sarr pod koniec zeszłego tygodnia został zatrzymany na lotnisku w Monachium. Zawodnik Bayernu wracał z weekendowego wyjazdu do Francji. O całym zdarzeniu opowiedział w mediach społecznościowych. "Czekałem na swój bagaż, nagle pies dostał sygnał od celników" - napisał.

Bouna Sarr
fot. CHRISTOF STACHE/AFP/East News

Bouna Sarr zamieścił relację na Instagramie, w której poinformował fanów o sytuacji, jaka spotkała go w niedzielę na lotnisku. Na zdjęciu widzimy, jak Senegalczyk uchwycił celników, zastępując ich głowy ikonami klaunów. Z początku obrońca Bayernu Monachium został poproszony o udanie się do rutynowej kontroli, która przekształciła się w dwugodzinne zatrzymanie.

"Potem izolują w pokoju, gdzie zostajesz zatrzymany na dwie godziny, by ostatecznie skonfiskować ci kosztowności pod pretekstem, że nie zachowałeś się właściwie. Zawsze zadaję sobie pytanie - kiedy będziemy mogli poczuć się wszędzie tak jak w domu? Naprawdę, to musi się skończyć!" - napisał.

loader

Bouna Sarr zatrzymany na monachijskim lotnisku

Dziennikarze magazynu "Bild" skierowali się do Thomasa Meistera z prośbą o komentarz. Rzecznik Urzędu Celnego potwierdził, że do zdarzenia doszło w niedzielę na lotnisku w Monachium. Zaprzeczył jednak oskarżeniom o rasizm.

bs
fot. Bouna Sarr/Instagram screen

"To była normalna procedura z udziałem psa-tropiciela. Bagaż pana Sarra został dokładnie sprawdzony. Zdecydowanie odrzucamy oskarżenia o rasizm" - cytuje jego słowa gazeta.

Jak dowiedział się "Bild" u Sarra znaleziono ekskluzywny zegarek, którego gracz nie zadeklarował. "Przedmioty powyżej 430 euro muszą być zadeklarowane" - powiedział Meister.

Bouna Sarr miał okazję do opuszczenia Bayernu, ale 30-latek nie skorzystał z zielonego światła na transfer. Mimo to dobrze wiedział, że nie będzie miał szans na grę w zespole Bawarczyków, w którym pełni rolę rezerwowego.

RadioZET.pl/bild.de

Logo radiozet Dzieje się