Były prezes Lokomotivu: na Ukrainie podejmujemy odpowiednie, humanitarne środki
Były prezes Lokomotivu Moskwa Ilya Gerkus wypowiedział się na temat wojny na Ukrainie, którą – podobnie jak inni Rosjanie – nazywa „operacją specjalną". Działacz powtarzał też inne tezy propagandowe Putina: - "Operacja" to wymuszony, tragiczny środek. Wybieramy najbardziej humanitarne opcje rozwiązania tej sytuacji. Będziemy z Ukrainą żyć razem albo w ogóle - mówił.

Ilya Gerkus, były piłkarz i prezes Lokomotivu Moskwa, a obecnie biznesmen udzielił wywiadu portalowi sport.ru. 49-letni działacz wypowiedział się w nim głównie na temat wojny na Ukrainie. Gerkus powtarzał tezy rosyjskiej propagandy, publicznie poparł armię rosyjską i władze, które wywołały krwawą wojnę za naszą wschodnią granicą.
- "Operacja" to środek wymuszony, trudny, tragiczny. Ale nie żałuję tego, co powiedziałem. Myślę, że my – nasze społeczeństwo – powinniśmy być wszyscy razem. Szkoda, że jesteśmy z Ukrainą w tak bratobójczym konflikcie. Nie wiem, co im powiedzieć - argumenty na nich nie działają. Bronią swojego punktu widzenia za pomocą broni. Ze wszystkich możliwości wybieramy najbardziej humanitarną – twierdzi Gerkus.
"Jeśli Ukraina nie chce negocjować Rosja będzie działała"
Były szef Lokomotivu nie używa przy tym określenia wojna, tylko operacja specjalna. Podkreśla też, że dla niego krwawa inwazja na Ukrainę jest czymś koniecznym. - Jesteśmy gotowi – mówię my, bo tutaj całkowicie utożsamiam się z moim krajem i moją armią – jesteśmy gotowi, tak jak rozumiem, zakończyć konflikt. Drzwi są otwarte. Ale jeśli Ukraińcy nie chcą z nami negocjować, trzeba działać.
Gerkus podkreślił też, że celem Rosji jest połączenie się z Ukrainą w państwo związkowe, albo całkowite przejęcie jej terytoriów. - Powtarzam: w tym, co się dzieje, nie ma nic dobrego, ale wierzę, że kiedyś będziemy z nimi [z Ukrainą] żyć albo w państwie związkowym, albo w jednym państwie - powiedział były prezes Lokomotivu.
Gerkus nie jest prezesem Lokomotivu od grudnia 2020 roku. Został wtedy zastąpiony przez Vladimira Leonchenko.
Wojna na Ukrainie. Miliony uchodźców, tysiące ofiar
Według ONZ, z powodu wojny już 14 milionów Ukraińców musiało opuścić swoje miejsce zamieszkania. Władze Ukrainy podały, że Rosja kontroluje ok. 1/5 jej terytorium. Wojska rosyjskie 24 lutego przekroczyły granice Ukrainy od wschodu i południa oraz od północy z terytorium Białorusi. Ukraina została również zaatakowana z okupowanego przez Rosję od 2014 roku Krymu i kontrolowanej przez zależnych od Moskwy separatystów części Donbasu.
Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka podało, że od początku inwazji na Ukrainie zginęło 4113 cywilów, w tym 262 dzieci, a 4916 zostało rannych; ofiary pochodzą przede wszystkim z obwodów donieckiego i ługańskiego - 2337 zabitych i 2808 rannych. Większość zginęła w wyniku ostrzału rakietowego i z ciężkiej artylerii. Rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa i może sięgać nawet 27 tys., jeśli potwierdzą się szacunki dotyczące ofiar pochodzących z Mariupola.
RadioZET.pl/PAB