Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
- W tamtym meczu dużo działo się na boisku i poza nim. Teraz to się nie powtórzy, bo gramy u siebie - przekonywał na konferencji prasowej kapitan biało-czerwonych. "Lewy" odniósł się tym samym do wydarzeń, jakie stały się udziałem kibiców obu drużyn w Bukareszcie.
Niespokojnie było już w pierwszej połowie. Fani obu ekip przedostali się do sektora buforowego, gdzie doszło do starć z policją. W obu kierunkach powędrowały wyzwiska, w tym okrzyki rasistowskie, za które ukarana została strona polska. W polu karnym Łukasza Fabiańskiego wylądowało kilka rac.
Do niebezpiecznego incydentu doszło w 54. minucie. Petarda rzucona z trybun wybuchła pod nogami Roberta Lewandowskiego, przez co nastąpiła kilkuminutowa przerwa. Polak został ogłuszony i dość długo dochodził do siebie. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało - można wręcz powiedzieć, że Rumuni tylko go rozzłościli, bo po powrocie na boisko "Lewy" strzelił dwa gole.
Na Stadionie Narodowym, przy okazji meczów reprezentacji Polski, do podobnych incydentów nie dochodzi i mamy nadzieje, że tak pozostanie i nikt nie będzie szukał odwetu.
Mecz Polska - Rumunia na żywo odbędzie się w sobotę 10 czerwca o godzinie 20:45. Biało-czerwoni są liderem grupy z 13 punktami, natomiast rywale plasują się na 4. pozycji z 6 punktami.
RadioZET.pl/KS
Oceń artykuł