Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Paryżanie staną przed trudnym zadaniem w rywalizacji z obrońcami trofeum. Nie dość, że przegrali w Madrycie 1:3, to na dodatek wystąpią bez kontuzjowanego Brazylijczyka Neymara, który musi pauzować około trzech miesięcy.
Mimo tych przeciwności piłkarze PSG wierzą w sukces.
- W domu, ze swoimi kibicami, wiemy, że jest to możliwe. Naprawdę jest to miejsce, w którym możemy tego dokonać - powiedział belgijski obrońca Thomas Meunier.
O wsparcie kibiców zaapelował inny defensor PSG Dani Alves, choć przyznał, że to może jeszcze nie wystarczyć.
- Niesamowita atmosfera może okazać się niewystarczająca, jeżeli nie wykonamy swojej pracy na boisku, chociaż na pewno będzie bardzo istotna - zaznaczył Brazylijczyk.
- Kibice dają nam siłę. Postaramy się dla nich zwyciężyć - dodał.
Rozlicz PIT i pomóż dzieciom z Fundacji Radia ZET. Ściągnij darmowy program
Pocieszeniem dla fanów paryskiej ekipy może być fakt, że w obecnym sezonie ich zespół wygrał wszystkie mecze na Parc de Princes, z reguły bardzo wysoko. Łącznie wicemistrzowie Francji odnieśli u siebie 19 zwycięstw (licząc wszystkie rozgrywki), strzelając średnio po cztery gole. Jesienią potrafili gładko pokonać w Paryżu nawet Bayern Monachium (3:0).
Tymczasem do składu Realu wrócili borykający się od trzech tygodni z problemami zdrowotnymi pomocnicy Toni Kroos i Luka Modrić. Niemiec narzekał na uraz lewego kolana, natomiast Chorwat leczył kontuzję mięśnia prawej nogi.
Ostatnia szansa Realu
"Królewscy" są pierwszą drużyną, która obroniła trofeum w Lidze Mistrzów (czyli od sezonu 1992/93). W obecnej edycji Champions League jest dla nich tym ważniejsza, że w hiszpańskiej Primera Division praktycznie nie mają już szans zdobycia mistrzostwa. Do prowadzącej Barcelony tracą aż 15 punktów.
PSG - Real: Transmisja TV i online
Mecz PSG - Real będzie można obejrzeć na żywo w Canal+ oraz online na stronie canalplussport.pl. Początek o godz. 20:45.
Liverpool - FC Porto
W drugim zaplanowanym na ten wtorek rewanżu 1/8 finału LM bardzo łatwo wskazać faworyta. Liverpool podejmie u siebie FC Porto. W Portugalii angielski zespół wygrał aż 5:0, więc rewanżowe spotkanie wydaje się formalnością.
RadioZET.pl/PAP/KS
Oceń artykuł