Oceń
- Nie grałem w dwóch ostatnich meczach. Brakuje mi rytmu. Czuję się lepiej, gdy gram co trzy dni. Ostatecznie to jednak trener podejmuje decyzje, a ja szanuję jego wybory - te słowa Arkadiusza Milika po ostatniej ligowej porażce Olympique'u Marsylia z AS Monaco (0:1), choć bezpośrednio nie atakowały Jorge Samapoliego, odbiły się szerokim echem we francuskich mediach.
W poniedziałek późnym wieczorem portal francuskiego RMC Sport opublikował artykuł, w którym ujawnił, że odejście Milika z Marsylii jest już niemal przesądzone. Zdaniem dziennikarzy witryny tylko jedna rzecz może przekonać polskiego napastnika do pozostania w OM.
RMC Sport: Arkadiusz Milik postawił ultimatum Marsylii
"Według naszych informacji, w jego umyśle wszystko jest już jasne: jeśli Sampaoli nadal będzie trenerem Marsylii, to po sezonie Milik poprosi władze klubu o zgodę na opuszczenie Marsylii" - napisał francuski portal. Strona tłumaczy dalej, że 28-latek ma mieć żal do argentyńskiego szkoleniowca, że jak tylko zaczął regularnie strzelać gole, z niewyjaśnionych powodów nagle zaczął również lądować na ławce rezerwowych.
Co ciekawe, kilka godzin później na tym samym portalu pojawił się nowy artykuł, w którym głos zabrała "osoba z bliskiego otoczenia Milika". Ten komentarz był już zdecydowanie "łagodniejszy", jeśli chodzi o sytuację naszego strzelca we francuskim klubie.
Jest komentarz "osoby z bliskiego otoczenia Arkadiusza Milika"
- W żadnym momencie Milik nie powiedział, że chce opuścić OM w czerwcu z powodu nieporozumień z Sampaolim. Arek szanuje trenera i jego decyzje. Po niedzielnym meczu po prostu wyjaśnił, że musi dostosować się do wszystkich systemów i przede wszystkim nie był zadowolony ze swojego występu. Kiedy gra, stara się to robić na maksimum. Skupia się na obecnym sezonie i chce zrobić wszystko, aby Olympique w przyszłym sezonie zagrał w Lidze Mistrzów - powiadziała anonimowo osoba związana z Milikiem.
Chociaż po wypowiedziach Milika nie sposób nie zauważyć, że istnieje pewne napięcie na linii Polak - Sampaoli, to wszystko wskazuje na to, że atakujący będzie próbował za wszelką cenę wprowadzać spokój w swoje wypowiedzi i dementować plotki o możliwym odejściu. Nawet w przypadku transferu ewentualny sukces Marsylii jest bowiem korzystny dla Polaka w kontekście lepszych ofert z lepszych klubów. Obecnie OM notuje jednak spadek formy i nie odniósł zwycięstwa w żadnym z trzech swoich ostatnich meczów.
RadioZET.pl/RMC Sport
Oceń artykuł