Legia - Cracovia: Spięcie na linii Ricardo Sa Pinto - Michał Probierz [WIDEO]
Spotkanie Legii Warszawa z Cracovią obfitowało w wiele kontrowersyjnych sytuacji. Negatywne emocje udzieliły się również trenerom - po ostatnim gwizdku Ricardo Sa Pinto nie podał ręki Michałowi Probierzowi.

Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
- Gdy przegrałem z Wisłą Płock czy z Pogonią Szczecin, podałem rękę trenerom jako pierwszy. Jeśli ktoś mnie nie szanuje, nie robię tego. Widzieliście, co stało się na początku meczu. Nie jestem dzieckiem, żeby biegać i oddawać piłkę. Ta sytuacja była skutkiem tego, co wydarzyło się na początku. Nie uważam, że na ten moment to poważna sprawa. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość - tłumaczył Ricardo Sa Pinto. Dodał także, że w czasie całego spotkania jego przeciwnik zachowywał się niewłaściwie.
O opinię na temat tego zdarzenia został poproszony również Michał Probierz. - Przed meczem do niczego takiego nie doszło. On nie chciał podać piłki mojej drużynie, to wszystko. Najlepszym komentarzem na jego zachowanie jest cisza - przyznał opiekun Cracovii.
Przed pierwszym gwizdkiem - jak się wydaje - wszystko było jednak w porządku, bo panowie zwyczajowo przywitali się i podali sobie ręce. Po meczu takich uprzejmości już zabrakło, choć trener Cracovii wyraźnie chciał podziękować Sa Pinto za spotkanie.
Legia - Cracovia: Kontrowersje
Cały mecz przebiegał w nerwowej atmosferze. W drugiej połowie piłkarze zaostrzyli grę, czego efektem była m.in. czerwona kartka dla Remy'ego za celowe nadepnięcie Javiego Hernandeza. Wcześniej doszło również do przepychanek. Spotkanie zostało przedłużone o 13 minut, na co wpływ miały również race odpalone przez fanów gospodarzy.
Legia Warszawa przegrała na własnym boisku z Cracovią 0:2. Oba gole zdobył Javi Hernandez.
RadioZET.pl/Legia/Cracovia/KS