Oceń
Robert Lewandowski w swojej bogatej kolekcji trofeów ma nagrody dla najlepszego piłkarza FIFA i UEFA, natomiast nigdy nie wywalczył "Złotej Piłki". W powszechnej opinii kapitan reprezentacji Polski wygrałby plebiscyt w 2020 roku, ale "France Football" nie zdecydowało się przeprowadzić głosowania w związku z nietypowym "pandemicznym" sezonem. Większość rozgrywek, w tym Liga Mistrzów, zostały dokończone z opóźnieniem, a to z kolei wywołało poruszenie wśród ekspertów. Mówiło się nawet o tym, że napastnik Bayernu został wówczas ograbiony z nagrody.
Rok temu "Lewy" zajął 2. miejsce za Lionelem Messim, a na pocieszenie pozostało mu zwycięstwo w - jak się wydaje - utworzonej specjalnie dla niego kategorii dla najlepszego napastnika. W 2022 roku na wyróżnienie raczej nie ma co liczyć, ale blisko 34-letni snajper nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i na pewno postara się o "Złotą Piłkę". Być może pomoże mu w tym transfer z Bayernu do bardziej popularnej i rozpoznawalnej w skali całego świata FC Barcelony.
Lewandowski o "Złotej Piłce"
Czy to był jeden z powodów, dla których Lewandowski zdecydował się opuścić Bundesligę i przenieść się do Katalonii? W rozmowie z Piotrem Koźmińskim z Wirtualnej Polski Sportowe Fakty Polak przekonywał, że nie kierował się takimi względami przy wyborze nowego pracodawcy.
- Nie miało to żadnego znaczenia przy zmianie klubu. Nigdy w sytuacji transferowej ani o tym nie mówiłem, ani nawet tak nie myślałem. Nie był to nawet minimalny element planu, to kwestia kompletnie poboczna, bez wpływu na moje przejście do Barcelony - wyznał nowy gwiazdor "Blaugrany".
Kapitan biało-czerwonych zdobył już premierowa bramkę w nowych barwach. W najbliższy weekend czeka go debiut w La Lidze. Na inaugurację sezonu Barcelona podejmie na Camp Nou Rayo Vallecano. Relacja na żywo z meczy Barcelona - Rayo na sport.radiozet.pl.
RadioZET.pl/WP SportoweFakty
Oceń artykuł