Oceń
Komory musiały postawić na bramce Chakera Alhadhura, lewego obrońcę Ajaccio, bo wszyscy nominalni bramkarze reprezentacji tego kraju są kontuzjowani lub mają koronawirusa. Ali Ahamada był zakażony, jednak dziś otrzymał negatywny wynik testu. To nie zmieniło dramatycznej sytuacji Komorów, bo według reguł Pucharu ozdrowieniec musi poczekać dwa dni na kwarantannie.
Drugi z powołanych na turniej bramkarzy – Moyadh Ousseini – jest dalej zakażony, a Salim Ben Boima zmaga się z kontuzją. Co warto podkreślić, Komory mają problemy nie tylko na tej pozycji. W całym zespole liczba zakażeń wśród piłkarzy wynosi 12.
Jak pokazały zdjęcia, Alhadhur nie miał nawet koszulki bramkarskiej, więc zagrał w zwykłej, wyjazdowej, a numer dokleił sobie taśmą.
Kamerun - Komory. Bez bramkarza od 1 minuty, bez kapitana od 6
Alhadur do tej pory skapitulował dwa razy. W 29. minucie gola na 1:0 zdobył Karl Toro Ekambi, zawodnik Olympique'u Lyon, a w 70 min. na 2:0 podwyższył Vincent Aboubakar. W 81 min. przepiękną bramkę zdobył reprezentant Komorów - Youssouf M’Changama. Zawodnik francuskiego Guinamp trafił z ponad 30 metrów.
Komory dodatkowo osłabiła czerwona kartka, którą sędzia pokazał kapitanowi tej reprezentacji Nadjimowi Abdou już w 6. minucie meczu. Środkowy obrońca bardzo brutalnie wszedł w jednego z zawodników Kamerunu, a sędzia po konsultacji z VAR-em wyrzucił go z boiska.
Kamerun awansował do ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki, w którym zmierzy się z Gambią.
RadioZET.pl/PAB
Oceń artykuł