Oceń
Sąd Najwyższy w hiszpańskiej Walencji uznał, że oglądanie meczu piłki nożnej w godzinach pracy nie może być powodem zwolnienia pracownika. "Teraz niejeden będzie miał ochotę odłożyć na bok obowiązki zawodowe i pooglądać mecze, zwłaszcza te, które zapewniają krajowej drużynie awans do kolejnej fazy rozgrywek" - skomentował dziennik "ABC", informując o sprawie w trakcie mistrzostw świata 2022 w Katarze.
Do kontrowersyjnego zdarzenia doszło w lipcu 2021 r. podczas ćwierćfinałów mistrzostw Europy w piłce nożnej. Trzech pracowników popołudniowej zmiany w firmie transportowo-logistycznej w Walencji postanowiło wydłużyć sobie 15-minutową przerwę na posiłek, aby obejrzeć na swoich telefonach mecz Hiszpania - Szwajcaria.
Zostali zwolnieni, bo oglądali mecz w trakcie pracy
Kierowniczka zaskoczyła ich w zakładowej stołówce kwadrans po planowanym zakończeniu przerwy; wszyscy czekali na kanapki, które zamówili w pobliskiej restauracji, a jeden z pracowników palił papierosa. Wszyscy natychmiast powrócili na stanowiska pracy, ale firma wszczęła przeciwko nim postępowanie dyscyplinarne, które zakończyło się zwolnieniem. Firma argumentowała, że jeden z klientów poskarżył się na nie wykonywanie obowiązków przez pracowników, którzy mieli na bieżąco przygotowywać i dostarczać materiały. Zasadności tej skargi nie udowodniono.
Dodatkowo firma wskazywała, że zwolnieni pracownicy "nie wykonywali otrzymywanych poleceń, nadużyli zaufania i byli nielojalni wobec pracodawcy, a także obniżali wydajność pracy".
Sąd Pracy w Walencji uznał jednak, że nałożenie na pracowników najwyższej kary dyscyplinarnej, jaką jest zwolnienie, było zbyt surowe, a orzeczenie to podtrzymał później Sąd Najwyższy w Walencji. "Zarzucane im czyny nie są wystarczająco poważne, aby usprawiedliwić zwolnienie" - uzasadnił sąd, wskazując, że obniżenie wydajności pracy nie zostało udowodnione. Sąd nakazał wypłatę byłym pracownikom rekompensaty w wysokości od 1500 do 2700 euro, w zależności od stażu pracy. Oprócz tego firma musi opłacić koszty procesu sądowego - 1800 euro.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł