Ekstraklasa: Trenerzy krytykują kalendarz grupy mistrzowskiej: To kuriozalne
Michał Probierz i Ireneusz Mamrot nie kryli oburzenia po ostatnim meczu pomiędzy Cracovią a Jagiellonią Białystok. Trener Pasów na konferencji prasowej skrytykował terminarz Ekstraklasy tłumacząc, że mecze co trzy dni to kuriozum.

Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
We wtorek w ramach 32. kolejki Ekstraklasy Cracovia podejmowała Jagiellonię Białystok. Jedyną bramkę zdobył Jesus Imaz, który wykorzystał rzut karny. Podopieczni Michała Probierza przegrali drugi raz z rzędu. Trzy dni wcześniej ulegli Legii Warszawa. Podczas konferencji prasowej, szkoleniowiec Pasów zwracał uwagę na terminarz ligi, który jego zdaniem nie pozwala zawodnikom na odpowiednią regenerację.
- To jest kuriozum, że najważniejsze mecze sezonu rozgrywa się co trzy dni. Z Legią graliśmy w sobotę o 20:30, skończyliśmy go w nocy i w domach byliśmy w niedzielę o 4 nad ranem i za dwa dni znowu gramy. Widziałem, ile moich zawodników kosztował mecz z Legią. Nie szukam wytłumaczenia, ale w fazie finałowej, zwłaszcza w grupie spadkowej, rozstrzygają się losy klubów – tłumaczył Probierz.
Ekstraklasa: Kalendarz ligi do zmiany?
Trener Cracovii zaznaczył, że sam pomysł podziału na grupy jest ciekawy i wzbudza zainteresowanie wśród kibiców. Niemniej jednak sam fakt, że siedem najważniejszych meczów sezonu trzeba rozegrać w cztery tygodnie przyprawia o zawrót głowy. Tego samego zdania był szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
- Podpisuję się pod tym. Rozegraliśmy najwięcej spotkań ze wszystkich drużyn ekstraklasy, a teraz mamy maraton i zagramy pięć spotkań co trzy dni. W końcówce sezonu zdecydowana większość zespołów nie ma najmocniejszej kadry. My przy trzech kontuzjach mamy mniejsze pole manewru – podkreślił.
Premier League: Shane Long z najszybszym golem w historii [WIDEO]Trener Jagi zasugerował, że problem można było rozwiązać poprzez wcześniejsze rozegranie kolejki w środku tygodnia. Mamrot wyjaśnił, że w przeciągu roku, zawodnicy mają jedynie dwa i pół tygodnia przerwy, co jest stanowczo za krótkim czasem potrzebnym na odpoczynek i regenerację.
Na tę chwilę Cracovia walcząca z Jagiellonią Białystok o czwarte miejsce zajmuję piątą lokatę z dorobkiem 48 punktów. Do czwartej Jagi traci trzy „oczka”.
RadioZET.pl/sport.pl/MW