Dobry mecz Polaków z Walią, zostajemy w Dywizji A Ligi Narodów
Reprezentacja Polski pokonała w niedzielnym meczu Ligi Narodów Walię 1:0 (0:0). Tym samym biało-czerwoni utrzymali się w Dywizji A tych rozgrywek, a ekipa "Smoków" spada do Dywizji B. Gola na wagę zwycięstwa w drugiej połowie zdobył Karol Świderski.

Reprezentacja Polski przed ostatnią kolejką trzeciej edycji Ligi Narodów miała trzy punkty przewagi nad Walią. W związku z tym biało-czerwoni potrzebowali co najmniej remisu, aby pozostać w Dywizji A tych rozgrywek.
Walijczycy zaczęli mecz bardzo intensywnie i odważnie, rzucając się do ataku. Piłkarze Roberta Page'a natychmiast doskakiwali do biało-czerwonych, uniemożliwiając im dłuższe rozgrywanie piłki.
Po pierwszych minutach Polacy próbowali wejść w odpowiedni rytm gry. W 19. minucie Piotr Zieliński posłał znakomite prostopadłe podanie do Szymona Żurkowskiego, który nie zdecydował się na strzał w polu karnym i zupełnie się pogubił. Zespół "Smoków" grał niezwykle twardo, ale Polacy zdołali spychać Walijczyków na ich połowę.
W 39. minucie było bardzo blisko bramki samobójczej. Po odegraniu piłki przez jednego z obrońców do Hennessey'ego, futbolówka odskoczyła bramkarzowi gospodarzy i niemalże przekroczyła linię bramkową. Po kilku chwilach Glik był spóźniony z interwencją, a Johnson długo się nie zastanawiając huknął na bramkę Szczęsnego. Piłka po odbiciu się od jednego z obrońców zmyliła golkipera Juventusu, ale minimalnie minęła prawy słupek.
Cenne zwycięstwo Polaków, zostajemy w Dywizji A Ligi Narodów
Tuż przed przerwą znakomitą interwencją popisał się Szczęsny, który odważnie wyszedł z bramki i na szóstym metrze zgarnął piłkę Bale'owi, który składał się do strzału.
Po zmianie stron to Polacy lepiej weszli w początek połowy. Zaczęli utrzymywać się na połowie gospodarzy, a na efekty nie trzeba było długo czekać. W 58. minucie Robert Lewandowski dostał znakomite podanie na szesnastym metrze i bez zawahania się, odegrał z pierwszej piłki do Karola Świderskiego, który wpadł w pole karne i uderzając w prawy dolny róg bramki, pokonał Hennesseya.
Walijczycy ruszyli do wściekłego ataku, aby jak najszybciej odrobić straty. Po trzech minutach Johnson wpadł w pole karne i uderzył z ostrego kąta. Na szczęście znów na posterunku zameldował się Szczęsny.
Czas uciekał, a "Smoki" nadal nie znalazły sposobu na znalezienie drogi do bramki. W 78. minucie James zaskoczył Szczęsnego centrostrzałem. Piłka po koźle zmierzała w kierunku prawego słupka bramki, ale golkiper Juventusu wykazał się fenomenalnym refleksem. Pod koniec spotkania Colwill zagrywając z lewego skrzydła na dalszy słupek także nie zaskoczył Szczęsnego, który przeczytał zagranie i ubiegł Johnsona.
W doliczonym czasie gry bliski wyrównującego gola był Gareth Bale, ale piłka po uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę. Po chwili doszło do zamieszania w naszym polu karnym. Po strzale Johnsona do futbolówki dopadł Thomas, ale nasi defensorzy w ostatniej chwili wybili mu ją sprzed nóg. Ostatecznie Polacy pokonali Walię w Cardiff i pozostali w Dywizji A Ligi Narodów.
Walia - Polska 0:1 (0:0).
Bramka: Karol Świderski (58).
RadioZET.pl