Oceń
- Mogę potwierdzić, że moja przygoda z Bayernem Monachium dobiegła końca. Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej współpracy. Zdaję sobie sprawę, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę w to, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat - mówił w maju na konferencji prasowej Robert Lewandowski.
Od tego czasu niewiele się wydarzyło, natomiast każdego dnia pojawiają się kolejne spekulacje. Wiadomo, że napastnik reprezentacji Polski naciska na transfer do Barcelony, a "Duma Katalonii" jest zdeterminowana, by pozyskać jednego z najlepszych snajperów świata. Problem w tym, że "Blaugrana" nie chce wyłożyć więcej niż 50 milionów euro wraz z bonusami, a to dla Bawarczyków zbyt mało. Warto nadmienić, że takie kwoty w przypadku blisko 34-letniego zawodnika i tak należą do rzadkości.
Lewandowski będzie strajkował?
- Odbyłem z Robertem Lewandowskim bardzo ważną rozmowę na temat jego dalszej gry w Bayernie Monachium. Myślę, że pojawi się w pracy 12 lipca - ocenił Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy mistrza Niemiec. Lewandowski słynie z profesjonalizmu i jeśli do tego czasu nie dojdzie do transferu, najpewniej stawi się na zajęciach. A co, gdyby jednak zdecydował się na strajk? Wtedy może stracić fortunę, o czym portalowi Sport1.de opowiedział prawnik dr Andrej Dalinger.
- Jeżeli Polak nie pojawi się na treningu, klub ma prawo wstrzymać mu pensję. Prawo jest jasne: brak pracy – brak zarobków - przyznał ekspert. "Lewy" w Bayernie zarabia 22 miliony euro rocznie. Inną możliwą formą ukarania kapitana biało-czerwonych może być grzywna w wysokości miesięcznej lub dwumiesięcznej wypłaty. To kwoty rzędu 1,8 i 3,6 miliona euro, czyli ok. 17 milionów złotych.
Jest jeszcze trzecie rozwiązanie, ale ono wydaje się najmniej prawdopodobne. Władze klubu mogą po prostu nie korzystać z usług Lewandowskiego i odesłać go na trybuny. - Bayern zawsze chce mieć możliwie jak najlepszą drużynę. Polak jest niewątpliwie częścią tego zespołu. Władze klubu byłyby szalone, gdyby zakazały zawodnikowi takiego kalibru gry pomimo jego gotowości – przyznał Dalinger.
Robert Lewandowski jest piłkarzem Bayernu Monachium od 2014 roku. W przeszłości najczęściej był łączony z przenosinami do Realu Madryt. Teraz - jak wynika z medialnych doniesień - skreślił Chelsea oraz PSG i zobligował swojego agenta Piniego Zahaviego do podjęcia rozmów jedynie z Barceloną.
RadioZET.pl/sport1.de/sport.tvp.pl
Oceń artykuł