Oceń
Bayern Monachium podejmował na własnym stadionie Union Berlin w ramach 27. kolejki Bundesligi. Aktualny mistrz Niemiec w komfortowy sposób wygrał z przyjezdnymi 4:0, do czego wyraźnie przyczynił się Robert Lewandowski, który ustrzelił dublet.
Spotkanie od pierwszych minut było pod dyktando podopiecznych Juliana Nagelsmanna. Co prawda goście próbowali wychodzić z kontrami, jednak były one duszone w zarodku. Strzelanie dla Bawarczyków w 16. minucie rozpoczął Kinglsey Coman. Francuz otrzymał piłkę od swojego kolegi z reprezentacji - Lucasa Hernandeza - i prawdziwą torpedą sprzed pola karnego trafił w okno, ku uciesze kibiców na Allianz Arena.
Bayern nie dał szans Unionowi
Dziewięć minut później Tanguy Nianzou podwyższył wynik. Stoper gospodarzy otrzymał kapitalne podanie z rzutu rożnego od Kimmicha i główką przełamał ręce bramkarza Luthe.
Dzieła zniszczenia w pierwszej połowie dopełnił Robert Lewandowski, który, standardowo już, nie pomylił się z jedenastu metrów. Polski snajper kolejny raz nie dał szans bramkarzowi gości. Bramka "Lewego" oznaczała, że jako pierwszy piłkarz w obecnym sezonie strzelił już 30 bramek. Do przerwy gospodarze prowadzili 3:0.
Druga połowa nie mogła zacząć się gorzej dla podopiecznych Ursa Fischera. Bawarczycy w 47. minucie dali popis swoim umiejętnościom i w kapitalnej, kombinacyjnej akcji rozłożyli obronę Unionu. Autorem bramki był Lewandowski, który z najbliższej odległości ustalił wynik meczu. Drugie 45 minut nie było już tak porywające. Gol na 4:0 kompletnie podciął skrzydła gościom, którzy do ostatnich minut starali się o gola honorowego, lecz bezskutecznie.
Dzięki zwycięstwu Bayern umocnił się na pozycji lidera Bundesligi. Bawarczycy mają aktualnie siedem punktów przewagi nad drugą Borussią Dortmund.
Tak relacjonowaliśmy to spotkanie:
RadioZET.pl
Oceń artykuł