Obserwuj w Google News

Szef KSW opisał kulisy krwawego ataku na zawodników MMA. Zostali dźgnięci nożem

2 min. czytania
17.02.2023 15:11
Zareaguj Reakcja

Martin Lewandowski, szef KSW, podał szczegóły ataku na polskich zawodników MMA. W Belgradzie trzech młodych wojowników zostało napadniętych, a dwóch ugodzonych nożem.

Szef KSW opisał kulisy ataku na zawodników MMA. Zostali dźgnięci nożem
fot. Instagram screen/mmapolska_org

Do tej pory o ataku na polskich zawodników MMA wiadomo było m.in. z doniesień zagranicznego portalu Blic. Młodzi wojownicy zostali napadnięci późnym wieczorem przed belgradzkim klubem "Stefan Braun". - Stało się to w środku nocy, kiedy żaden z sąsiednich barów nie pracował i nikt tego nie widział, oprócz tych z klubu, którzy pracują od 23:00, a impreza trwa całą noc. Pewnie byli pijani po imprezie, więc rzucili się na nieszczęśników - mówi w rozmowie z portalem „Blic” pracownik jednego z pobliskich barów.

Jak się okazało, zawodników nie było dwóch, ale trzech. Wcześniej media informowały, że byli to Brajan Przysiwek i Mikołaj Andrzejczak, zawodnicy MMA, którzy przyjechali na mistrzostwa świata amatorów federacji IMMAF. W środę nad ranem zostali ugodzeni nożem przez grupę mężczyzn przed belgradzkim klubem "Stefan Braun".

Jak poinformował portal WP Sportowe Fakty, jeden z Polaków - 23-letni Brajan Przysiwek - został ugodzony w okolicy żeber. Z kolei 20-letni Mikołaj Andrzejczak został dźgnięty w okolicach uda. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Redakcja poleca

"Przytomność zawodników zapobiegły znacznie gorszemu scenariuszowi"

Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW i szef stowarzyszenia MMA Polska wyjaśnił, że zawodnicy udali się do centrum Belgradu po aktywnościach sportowych i w swoim czasie prywatnym.

"Jeden z polskich sportowców nie doznał żadnych obrażeń, a kolejnych dwóch, którzy zostali ugodzeni nożem, jest pod opieką wykwalifikowanej kadry medycznej. Ich rany zostały odpowiednio zaopatrzone, a życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo" – poinformował Lewandowski, cytowany przez WP Sportowe Fakty.

Lewandowski dodał też, że tylko dzięki reakcji zawodników atak nie skończył się tragedią. "Wyłącznie przytomność zawodników i ich błyskawiczne reakcje zapobiegły znacznie gorszemu scenariuszowi wydarzeń. Bezwzględnie sprzeciwiamy się wszelkim aktom przemocy na jakimkolwiek tle, a agresja, która miała miejsce jest przykładem tchórzostwa" - dodał Lewandowski.

RadioZET.pl/PAB