Oceń
Pogrzeb Artura „Walusia” Walczaka odbędzie się prawdopodobnie za ponad tydzień.
- Według naszych ustaleń, ceremonia pożegnania 46-letniego sportowca z Gniezna, będzie miała miejsce nie prędzej niż za ok. 10-14 dni. Powodem są działania wrocławskiej prokuratury, która objęła nadzór nad sekcją zwłok Walczaka, w związku z toczącym się postępowaniem w sprawie organizacji gali PunchDown – czytamy na portalu sportowegniezno.pl.
Artur "Waluś" Walczak nie żyje. Prokuratura zajmuje się sprawą
Artur Walczak zmarł w piątkowy ranek we wrocławskim szpitalu. Od ponad miesiąca był w śpiączce farmakologicznej. - Przyczyną jego śmierci była niewydolność wielonarządowa z powodu nieodwracalnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego - poinformowała dziennikarka Radia ZET, Grażyna Wiatr. Sprawę wyjaśnia prokuratura.
Artur Walczak doznał poważnego urazu podczas gali PunchDown5. Bił się na niej z Dawidem "Zalesiem" Zalewskim. Po jednym z ciosów "Waluś" stracił przytomność i musiał zostać odwieziony do szpitala. Tam przez ponad miesiąc trwała walka o jego życie.
Sprawą wypadku "Walusia" wciąż zajmuje się prokuratura. Śledczy próbują ustalić, czy można było zapobiec takiej sytuacji i czy gala była odpowiednio zabezpieczona.
RadioZET.pl/PAB
Oceń artykuł