Jest nowy komunikat nt. śmierci Mateusza Murańskiego. Rodzina podjęła decyzję
Wraca sprawa śmierci Mateusza Murańskiego. Od kilku tygodni opinia publiczna nie otrzymała żadnych nowych wieści na temat śledztwa prowadzonego przez gdańską prokuraturę w związku z odejściem aktora i zawodnika MMA. Okazuje się, że ma to związek z postanowieniem rodziny.

Mateusz Murański zmarł 8 lutego w swoim mieszkaniu w Gdyni. Prokuratura już na wstępnym etapie śledztwa wykluczyła udział osób trzecich. W oficjalnym komunikacie po sekcji zwłok poinformowano, że "bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa".
"Na kolejne pytanie, co było przyczyną tej ostrej niewydolności, odpowiedzą niezbędne dalsze badania histopatologiczne i toksykologiczne. Tak więc, na tym etapie, mamy wstępne wskazanie, co było przyczyną śmierci" - dodano. Wyników tych badań wciąż nie poznaliśmy i najprawdopodobniej nigdy nie zostaną one ujawnione. To efekt działań rodziny młodszego z klanu Murańskich.
Śmierć Mateusza Murańskiego. Rodzina wydała zakaz
Nowe doniesienia w tej sprawie przekazał dziennik "Fakt". Okazuje się, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku otrzymała prośbę o nieprzedstawianie szczegółów prowadzonego przez siebie śledztwa. Taki wniosek złożył pełnomocnik rodziny.
- Nie udzielamy w tym zakresie żadnych informacji na życzenie rodziny zmarłego – powiedział "Faktowi" w środę 10 maja prokurator Mariusz Duszyński. – Niedawno otrzymaliśmy pismo w tej sprawie. Przesłał je nam pełnomocnik rodziny. Rodzina po prostu nie życzy sobie informowania mediów i opinii publicznej o śledztwie, w związku z tym szanując wolę bliskich, nie będziemy udostępniać żadnych informacji – dodał.
Niesprawdzone informacje
Po śmierci Mateusza Murańskiego w sieci zawrzało, a rodzice 29-latka w obliczu tragedii musieli prostować wiele nieprawdziwych spekulacji. Walczyli nie tylko z niesprawdzonymi plotkami na temat okoliczności zgonu, lecz także z hejtem, który wylewał się na nich i na ich syna. Apelowali też o zachowanie umiaru i niepowielanie kłamstw.
Mateusz Murański nie żyje - kim był?
Mateusz Murański zdobył popularność dzięki serialowi "Lombard. Życie pod zastaw". W 2022 roku zagrał w filmie Jerzego Skolimowskiego "IO", który otrzymał nominację do Oscara. Do MMA trafił z powodu konfliktu z Arkadiuszem Tańculą. Panowie dwa razy starli się na galach Fame MMA - w obu przypadkach lepszy był "Aroy".
To były dwie jedyne porażki młodego Murańskiego w MMA. Ponadto odniósł cztery zwycięstwa. Kolejno pokonywał Artura Syca, Norberta Janeckiego, Marcina Makowskiego (KO) i Alana Kwiecińskiego. Swoich sił próbował też w boksie, ale poległ zarówno w starciu z Kasjuszem Życińskim, jak i Vaso Bakoceviciem.
RadioZET.pl/sport.fakt.pl/salon24.pl