Oceń
Krzysztof Głowacki w latach 2015-2016 był na szczycie. 14 sierpnia 2015 roku w Prudential Center w Newark w 11. rundzie znokautował Marko Hucka i sięgnął po pas federacji WBO w wadze junior ciężkiej, zostając czwartym - po Dariuszu Michalczewskim, Tomaszu Adamku i Krzysztofie Włodarczyku - polskim zawodowym mistrzem świata w boksie. W pierwszej obronie pokonał Steve'a Cunninghama, w drugiej zaś stracił tytuł na rzecz Ołeksandra Usyka.
We wtorek 36-latek z Wałcza, który przegrał trzy z czterech ostatnich pojedynków przez nokaut, w mediach społecznościowych ogłosił swoją decyzję o zakończeniu kariery. "Jako urodzony wojownik ciężko mi jest zaakceptować, że tak ważny etap życia dla mnie kończy się, ale ostatnia walka utwierdza mnie w przekonaniu, że pora ustąpić miejsca młodszym kolegom" - napisał.
Krzysztof Głowacki w MMA?
Natychmiast pojawiły się spekulacje, że Krzysztof Głowacki być może pójdzie w ślady innych pięściarzy, m.in. Artura Szpilki oraz Kamila Łaszczyka i będzie chciał spróbować swoich sił w MMA. W rozmowie ze sport.pl popularny "Główna" potwierdził te doniesienia.
- Żona wolałaby, żebym dał już sobie spokój, ale nadal mam w sobie duszę wojownika. Nie mówię, że już nigdy nie zawalczę w boksie, ale widzę, że ten najwyższy poziom już mi odjechał. Organizmu już nie oszukam. Przygotowując się do ostatnich walk, częściej jeździłem na rehabilitacje niż na treningi. Dlatego teraz chętnie spróbuję sił w MMA. Już od kilku miesięcy trenuję też kickboxing i zapasy, więc może pod koniec roku uda mi się zadebiutować - przekazał Antoniemu Partumowi.
Opcji jest kilka, choć można je "spłaszczyć" do dwóch - albo KSW, ale federacje freakowe na czele z Fame MMA czy HIGH League. Współwłaściciel pierwszej z nich Martin Lewandowski ujawnił, że były już pierwsze kontakty z Głowackim i "temat jest badany". Rzecznik prasowy Fame Michał Jurczyka poinformował sport.pl, że obecnie nie są prowadzone rozmowy z byłym mistrzem świata w boksie, ale i tu sprawa jest monitorowana.
RadioZET.pl/sport.pl
Oceń artykuł