Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Pojedynek Szpilka - Breazeale zaplanowano na 25 lutego. Jak poinformował jednak "Super Express", pięściarza z Wieliczki zastąpi Izuagbe Ugonoh. "Szpila" powalczy za to z Amirem Mansourem lub Geraldem Washingtonem.
Jak na rewelacje mediów zareagował Szpilka? - Pojawiają się różne informacje, że nie będę walczył z Breazealem. Nie wiem tak naprawdę, o co chodzi. Sam jestem w ciężkim szoku, codziennie dowiaduję się czegoś nowego. Popieprzone to, ale ja trenuję, zapierniczam ostro i czekam na jakieś konkrety. Wszystko było dogadane. Teraz czytam, że mam z nim nie walczyć, bo podobno są zasady, że nie mogą się spotkać dwaj zawodnicy po przegranych walkach - powiedział.
Dodał, że dla niego nie ma różnicy, kto będzie jego rywalem. - Wszystkich kibiców przepraszam, ale zapewniam, że każda walka będzie fajna, obojętnie z kim się zmierzę - zaznaczył.
Gala Premier Boxing Champions w Birmingham odbędzie się 25 lutego. O mistrzowski pas powalczą na niej Andrzej Wawrzyk i Deontay Wilder.
RadioZET.pl/AN
Oceń artykuł