Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, przyznał w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że wokół śmierci Dawida Kosteckiego panuje spora tajemniczość. Zdaniem RPO wstępny raport śmierci boksera pozostawia wiele znaków zapytania, a prokuratura nie bardzo chce współpracować ze sporządzającymi. Dodał również, że głównym mankamentem śledztwa jest niemożność sprawdzenia zapisu monitoringu celi zmarłego boksera z powodu braku jej oświetlenia.
W części korytarza z celą zmarłego Dawida Kosteckiego było wyłączone światło
- Mamy wstępny raport, ale też dużo znaków zapytania. Nie udało nam się spotkać z oddziałowym i wychowawcą. Od momentu śmierci są na zwolnieniu lekarskim. Nie udostępniono nam także protokołów z sekcji zwłok - relacjonował Bodnar w programie. - To, co jest dla nas najważniejsze, to to, że nie można sprawdzić zapisu z monitoringu, ponieważ na korytarzu prowadzącym do celi wyłączono światło. Ubolewam, że prokuratura nie chce z nami współpracować.
Na zarzuty Rzecznika szybko odpowiedzieli sami posądzeni. Prokuratura jeszcze tego samego dnia wydała komunikat, w którym, choć przyznała, że światło w korytarzu, w którym znajdowała się cela Kosteckiego, rzeczywiście zostało wyłączone, możliwym jest, by mimo wszystko sprawdzić zapis monitoringu. To wszystko dzięki lampce umieszczonej przy kamerze i wcześniejszemu zabezpieczeniu nagrania.
- W związku z dzisiejszą (22 sierpnia 2019 r.) wypowiedzią medialną Rzecznika Praw Obywatelskich – Pana Adama Bodnara, dotyczącą zapisów monitoringu z korytarza prowadzącego do celi Dawida Kosteckiego, Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga w Warszawie informuje, że nagranie z kamery umieszczonej w miejscu obejmującym wyżej wymieniony korytarz z celami mieszkalnymi zostało zabezpieczone przez prokuratora w dniu zdarzenia tj. 02 sierpnia 2019r. Zabezpieczono zapis od dnia 01 sierpnia 2019r. godz. 19.00 do 02 sierpnia 2019r. g. 9.00. W porze nocnej zostało wyłączone światło w części korytarza z celami mieszkalnymi. Korytarz ten był jednak oświetlony lampą znajdująca w pobliżu zainstalowanej kamery. Jednocześnie cela, w której był osadzony Dawid Kostecki znajdowała się stosunkowo blisko kamery oraz źródła światła. Tym samym w oparciu o powyższy zapis możliwym jest ustalenie, czy w porze nocnej ktokolwiek wchodził do celi Dawida Kosteckiego lub ją opuszczał - brzmi komunikat prokuratury.
Dawid Kostecki nie żyje. Pogrzeb pięściarza w sobotę
Przypomnijmy, że Dawid Kostecki został odnaleziony przez współwięźniów martwy 2 sierpnia nad ranem. Leżał na pryczy z pętlą prześcieradła owiniętą wokół szyi.
Prokuratura uznała, że bokser popełnił samobójstwo, choć rodzina ma co do tego olbrzymie wątpliwości. Po wyjściu na jaw nowych faktów - na ciele Kosteckiego odnaleziono ślady wskazujące na to, że przed śmiercią mógł stoczyć walkę - najbliżsi domagali się przeprowadzenia drugiej sekcji zwłok, która wyjaśniłaby, skąd na skórze zmarłego znalazły się podobne obrażenia, jednak ostatecznie nie udało się im wywalczyć jej u prokuratury.
Z pomocą zapisów z monitoringu znacznie łatwiej byłoby ustalić, czy ktokolwiek wchodził lub wychodził z celi pięściarza. Póki co nie wiadomo jednak jak dalej potoczą się losy zabezpieczonych nagrań. Pogrzeb Kosteckiego został ustalony na najbliższą sobotę, 24 sierpnia.
RadioZET.pl/www.warszawapraga.po.gov.pl, wiadomosci.onet.pl/MG
Oceń artykuł