Skandal w Montrealu. Pięściarz trafiony w głowę wiadrem lodu [WIDEO]
Do niebywałego skandalu doszło po walce Brandona Cooka ze Stevenem Butlerem. Pojedynek przez techniczny nokaut wygrał ten pierwszy, ale po gongu i tak padł na deski. Wszystko przez rzucone z trybun... wiadro lodu, które trafiło go w głowę.

Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Walka odbyła się w Montrealu, rodzinnym mieście Butlera. W 7. rundzie arbiter przerwał starcie - Cook wygrał przez techniczny nokaut. Ten werdykt nie spodobał się ani pięściarzowi gospodarzy, ani miejscowym kibicom.
Polski bokser brutalnie znokautowany. Długo nie wstawał z ringu [WIDEO]W kierunku Cooka poleciały różne przedmioty: butelki, puszki i... wiadro lodu, które trafiło Kanadyjczyka centralnie w głowę. Całe zajście wyglądało bardzo poważnie, gdyż Cook przez dłuższą chwilę nie podnosił się z ringu, ale ostatecznie nic poważnego mu się nie stało. W wyniku zamieszek ucierpieli za to kibice - pięciu z nich odniosło obrażenia, a Brandon musiał opuszczać halę w asyście policji.
- Nie mogę przestać oglądać tego zajścia. Najpierw on mnie odepchnął, potem wiadro rozbiło się na mojej głowie i dlatego upadłem tak ciężko. To było mocne uderzenie. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Mimo wszystko, to była jedna z najlepszych nocy w moim życiu. Udaliśmy się na podwórko rywala i wykonaliśmy robotę. To co się stało jest złe dla sportu i nigdy nie powinno mieć miejsca - napisał później na Facebooku.
RadioZET.pl/Polsat Sport/KS