Natalia Kaczmarek kontuzjowana. Polka musi opóźnić start sezonu
Natalia Kaczmarek, mistrzyni olimpijska w sztafecie mieszanej 4x400 m, z powodu kontuzji nie wystąpi w środowym mityngu Copernicus Cup w Toruniu. 25-latka miała być jedną z największych gwiazd silnie obsadzonej imprezy.

Natalia Kaczmarek w poprzednim sezonie jako druga reprezentantka biało-czerwonych - po Irenie Szewińskiej - pokonała dystans 400 m w czasie szybszym niż 50 sekund (49,86 s). W toruńskiej hali w 2022 roku ustanowiła trzeci czas w historii polskiej lekkiej atletyki - 51,15. Niestety tym razem 25-latki zabraknie w mityngu Copernicus Cup.
"Jutro miał być mój pierwszy start na 400 metrów na Copernicus Cup, niestety z powodu kontuzji nie zobaczycie mnie na bieżni" - napisała Kaczmarek w mediach społecznościowych. "Teraz czas na chwilowy odpoczynek i rehabilitacje, mam nadzieje, że już niedługo będę znów mogła wam dostarczyć sportowych emocji" - dodała.
Copernicus Cup 2023 - obsada i konkurencje
Mimo nieobecności Natalii Kaczmarek kibice nie powinni narzekać na brak emocji. Rekord świata na jedną milę zapowiada Etiopka Gudaf Tsegay, a Pia Skrzyszowska chce pobić 43-letni rekord kraju w biegu na 60 m przez płotki. Obecny należy do Zofii Bielczyk (7,77 s).
- Jestem w formie, czuję to. Spodziewam się, że większość osób myśli, że jutro pobiję rekord Polski. Chciałabym, ale nie wiem, co się wydarzy. Będę miała bardzo silne rywalki. W Toruniu biega się bardzo dobrze. Ustanawia się rekordy życiowe i Polski, jak rok temu Damian Czykier na 60 m ppł. Może jutro uda mi się. Jest to możliwe
Komplet kibiców w Arenie Toruń zobaczy rywalizację w trzynastu konkurencjach – kobiety biegać będą na 60, 400, 800, 3000 metrów i 1 milę oraz 60 metrów przez płotki, natomiast konkurencji męskich będzie siedem – biegi na 400, 800 i 1500 metrów, bieg na 60 metrów przez płotki oraz skok wzwyż, skok w dal i skok o tyczce. Zawody zaliczane są do World Athletics Indoor Tour Gold, czyli najwyższej rangi w hali. Będzie to trzeci z siedmiu mityngów cyklu w 2023 roku.
RadioZET.pl/PAP, Tomasz Więcławski