Oberwanie chmury jej nie powstrzymało. Wielki hart ducha biegaczki
Bou Samnang wykazała się wielkim hartem ducha i sportową postawą podczas Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej w kambodżańskim Phnom Penh. Reprezentantka gospodarzy nie zraziła się potężną ulewą i mimo ostatniej lokaty ukończyła rywalizację. Jej wyczyn obiegł cały świat.

Igrzyska Azji Południowo-Wschodniej w Phnom Penh mają podobną rangę co zbliżające się Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023. Uczestniczą w nich sportowcy ze wszystkich zakątków kontynentu. W tegorocznej edycji występuje ponad sześć tysięcy zawodników z 11 krajów. Organizatorzy przygotowali 584 komplety medali dla zwycięzców w 37 dyscyplinach.
Chociaż zawody nie należą do najbardziej popularnych, to jedno z wydarzeń wywołało wielkie poruszenie na całym świecie. Wszystko przez niebywały hart ducha, jakim wykazały się dwie reprezentantki gospodarzy w biegu na 5000 m - Run Romdul i Bou Samnang. Obie dobiegły do mety z kilkuminutową stratą do zwyciężczyni, Thi Oanh Nguyen z Wietnamu (17:00.33). Okoliczności były jednak wyjątkowe.
Wielka ulewa na trasie biegu - wideo
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z ostatnich metrów biegu Samnang. Zawodniczka musiała mierzyć się nie tylko ze zmęczeniem i myślą, że jej koleżanka i rywalka z Wietnamu od blisko sześciu minut jest już w szatni, ale także z potworną aurą. Nad stadionem w Phnom Penh pogoda się załamała i Bou finiszowała w potężnej ulewie.
Na obiekcie kibicowało jej niewielu najbardziej zagorzałych kibiców lekkiej atletyki. Fani docenili zachowanie reprezentantki kraju i nagrodzili ją owacją na stojąco. Mokra od stóp do głów Samnang nie kryła wzruszenia.
Jej postawę docenił także minister informacji Kambodży, Khieu Kanharitha. Zawodniczka otrzymała premię w wysokości 250 dolarów.
RadioZET.pl/theguardian.com