Oceń
- Za miesiąc Halowe Mistrzostwa Europy w Stambule, powinno być dużo lepiej. Chciałabym poprawić rekord świata - mówiła Adrianna Sułek po zawodach w Tallinie, w których zdobyła 4702 punkty i wskoczyła na 1. miejsce światowych tabel w sezonie 2023. Polka straciła jednak prym w tej specjalności na rzecz Anny Hall, która w trakcie mistrzostw USA wygrała wszystkie konkurencje i osiągnęła drugi rezultat w historii - 5004 pkt. Do rekordu świata Natalii Dobryńskiej zabrakło jej 9 "oczek" (5013).
Walka o najlepsze osiągnięcie w dziejach zapowiada się zatem pasjonująco. Na razie przed 23-latką z Bydgoszczy start w 67. Halowych Mistrzostwach Polski w Toruniu, które odbędą się w dniach 18-19 lutego i w których będzie murowaną faworytką do złota. Niestety jeszcze przed początkiem rywalizacji doszło do zgrzytu na linii Sułek - PZLA - Telewizja Polska.
Sułek uderza w TVP i PZLA
Zgodnie z programem minutowym opublikowanym i zatwierdzonym przez Polski Związek Lekkiej Atletyki cztery z pięciu konkurencji pięcioboju - bieg na 60 m przez płotki, skok wzwyż, pchnięcie kulą i skok w dal - zaplanowano na sesję poranną, która nie będzie transmitowana przez TVP Sport. Kibice będą mogli obejrzeć jedynie finał z udziałem wicemistrzyni świata w hali i wicemistrzyni Europy na stadionie - bieg na 800 m. To nie spodobało się bydgoszczance.
"PZLA, TVP Sport — jak zwykle stanęliście na wysokości zadania... Z moich pięciobojowych zmagań możecie zobaczyć 800 m w telewizji, więc albo przyjedziecie do toruńskiej areny, albo transmisja na KP Sport na YouTube" - napisała z żalem w mediach społecznościowych.
Bieg na 800 m i walka o medale w pięcioboju kobiet podczas HMP odbędzie się w sobotę 18 lutego o godz. 18:35.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł
