Adrianna Sułek podjęła decyzję. Co z dalszym występem Polki w ME?
Adrianna Sułek mimo kontuzji mięśnia dwugłowego uda nie wycofała się z rywalizacji w siedmioboju podczas ME w lekkoatletyce 2022 w Monachium. "Nie martwcie się, znam swój organizm i będę wiedziała, kiedy powiedzieć stop" - napisała 23-latka.

Adrianna Sułek, czwarta zawodniczka mistrzostw świata w Eugene, jeszcze przed startem wielobojowej rywalizacji w ME w lekkoatletyce 2022 w Monachium zdradziła, że zmaga się z drobną kontuzją nogi. Już po pierwszej konkurencji - biegu na 100 m przez płotki - stało się jasne, że chodzi o mięsień dwugłowy uda, co przede wszystkim utrudnia wyjście z bloków i sprawia ból przy każdej próbie przyspieszenia. Największe obawy dotyczyły zatem startu na 200 m, który zamykał zmagania w pierwszym dniu.
Bydgoszczanka należy do najszybszych zawodniczek w stawce, ale z powodu urazu ukończyła ten bieg na 7. pozycji z czasem 24.54. Lepiej spisały się jej główne konkurentki do medali - Anouk Vetter wygrała, a Noor Vidts była trzecia. W rezultacie 23-latka spadła w klasyfikacji łącznej z 2. na 4. miejsce, ale obie przeciwniczki cały czas ma w zasięgu wzroku. Obecnie do Holenderki traci dziewięć punktów, a do Belgijki 34 punkty. W czwartek siedmioboistki zmierzą się ze skokiem w dal, rzutem oszczepem i biegiem na 800 m.
Ada Sułek walczy dalej
Polka z wyraźnym bólem, "na jednej nodze" opuszczała stadion. Istniała obawa, że uraz się pogłębił, przez co Sułek nie będzie w stanie kontynuować rywalizacji. Szybko jednak rozwiała te wątpliwości na Twitterze.
"24,54 s - dałam z siebie wszystko. A jutro walczę dalej. Kolejna decyzja zostanie podjęta przed 800 m, czy kończymy. Wiecie, jaki jest cel. I tylko on jest ważny. Noga nadal na swoim miejscu. Nie martwcie się, znam swój organizm i będę wiedziała, kiedy powiedzieć stop" - napisała.
Piątka konkurencja - skok w dal - rozpocznie się o godz. 9:25.
RadioZET.pl