Wypadek Kajetana Kajetanowicza w Japonii. Samochód stanął w płomieniach
Kajetan Kajetanowicz wraz z pilotem Maciejem Szczepaniakiem mieli wypadek na pierwszym odcinku specjalnym Rajdu Japonii. Polacy musieli się wycofać z rywalizacji.

Kajetan Kajetanowicz z pilotem Maciejem Szczepaniakiem (Skoda Fabia Rally 2 Evo) mieli poważny wypadek na pierwszym odcinku specjalnym Rajdu Japonii, ostatniej rundy mistrzostw świata i musieli wycofać się z rywalizacji. Polacy rozbili się na odcinku specjalnym Isegami's Tunnel 1, który otwierał piątkową rywalizację.
Załoga Orlen Rally Team nie odniosła żadnych poważnych obrażeń, obaj są jednak - jak relacjonuje kierowca - trochę poobijani. Jednak jazdy nie będą mogli kontynuować, gdyż w samochodzie doszło do uszkodzenia klatki bezpieczeństwa. - Niestety, tak bywa. Tym razem się nie udało, mieliśmy trochę pecha, trochę mniej ostrożności i tak to się kończy. Jesteśmy cali, trochę obolali, ale mamy się dobrze - mówił tuż po zdarzeniu Kajetanowicz.
Koszmarny wypadek Kajetanowicza w Japonii
W rajdzie po pierwszym dniu prowadzi Brytyjczyk Elfyn Evans (Toyota Yaris Rally 1), drugi ze stratą 3 s jest Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 Rally 1), a trzeci Fin Kalle Rovanpera (Toyota Yaris Rally 1) - strata 5,1 s, który już wcześniej zapewnił sobie po raz pierwszy w karierze tytuł mistrza świata.
Z zaplanowanych na piątej sześciu odcinków specjalnych rozegrano tylko cztery, gdyż dwa przejazdy próby Shitara Town R 2 (22,5 km) zostały odwołane. Powodem było uszkodzenie bariery bezpieczeństwa, o którą się rozbił Irlandczyk Craig Breen (Ford Puma Rally 1). W rajdzie nie jedzie już także Hiszpan Dani Sordo. Jego Hyundai I20 Rally zapalił się na trasie drugiego odcinka specjalnego i całkowicie spłonął.
W WRC2 prowadzi Fin Emil Lindholm (obaj Skoda Fabia Rally 2 Evo), który o ile dojedzie do mety, to zostanie mistrzem świata w tej kategorii.
RadioZET.pl/PAP