Wspinał się na najwyższe budowle świata. Spadł z 68. piętra
Remi Lucidi, znany w mediach społecznościowych jako "Enigma", nie żyje. Francuz, którego pasją była wspinaczka ekstremalna, spadł z 68. piętra wieżowca w Hongkongu. Miał 30 lat.

Remi Lucidi, który przedstawiał się jako "Enigma", wspinał się na najwyższe wieżowce oraz budowle świata i bez asekuracji chodził po konstrukcjach. W 2019 roku zdobył jeden z warszawskich obiektów. Na Instagramie, gdzie obserwowało go ponad cztery tysiące osób, publikował zdjęcia ze swoich wyczynów. Był m.in. we Francji, Anglii, Kolumbii, Meksyku, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy w Hongkongu. W tej ostatniej lokalizacji jego życie się skończyło.
O tragicznej śmierci Lucidiego rozpisują się światowe media, w tym m.in. "New York Post". 30-latek próbował zdobyć jeden z budynków kompleksu Tregunter Tower w Hongkongu. Ostatni raz był widziany w sobotę 29 lipca o godz. 19:38 czasu lokalnego, gdy pukał przez szybę do apartamentu na 68. piętrze.
Remi "Enigma" Lucidi nie żyje
"Źródło – które nie zostało zidentyfikowane – powiedziało policji, że Lucidi został uwięziony na zewnątrz apartamentu i walił w okno, prosząc o pomoc przed nieszczęśliwym wypadkiem" - czytamy na stronie nypost.com.
Mężczyzna spadł z wysokości 219 metrów i zginął na miejscu. Policja, która została wezwana na miejsce, na dachu odnalazła kamerę "Enigmy". Uwieczniono na niej m.in. nagrania z innych wyczynów wspinacza.
RadioZET.pl/nypost.com