Oceń
Nie milkną dyskusje na temat dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do rywalizacji w najważniejszych sportowych rozgrywkach. Przypomnijmy, że po agresji Rosji na Ukrainę ukarane zostały m.in. piłkarskie drużyny z tych krajów. Sankcje nie dotknęły jednak za to np. tenisistów.
W ostatnim czasie najwięcej mówi się jednak o staraniach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, by reprezentacje Rosji i Białorusi mogły wystartować na igrzyskach olimpijskich w Paryżu pod neutralną flagą. Jak zapowiedziały już polskie władze, jeśli taka sytuacja rzeczywiście dojdzie do skutku, biało-czerwoni oficjalnie zbojkotują igrzyska, podobnie zresztą jak kilka innych państw.
Polski trener bohaterem w Rosji
Mimo ogromnej niechęci Polaków do uczestnictwa Rosjan w najważniejszej imprezie sportowej czterolecia, w naszym kraju nie brakuje pojedynczych głosów, które mają zgoła odmienne zdanie. Jak się okazało, do nich zalicza się m.in. trener reprezentacji Polski kajakarek - Tomasz Kryk.
- Mnie osobiście rywalizacja z Rosjanami i Białorusinami nie przeszkadza. Tym bardziej, jeżeli obserwuję na co dzień w rozgrywkach wielkoszlemowych czy ATP Tour udział zawodników z tamtych państw. [...] Jako trener i sportowiec też nie chciałbym, żeby kiedyś z jakichś przyczyn politycznych czy takich, a nie innych reakcji moich władz w Polsce, ktoś mnie wykluczył z rywalizacji - stwierdził szkoleniowiec.
Obecnie Kryk jest zapewne najpopularniejszym Polakiem w Rosji. Jego słowa bowiem szybko trafiły na nagłówki największych tamtejszych mediów sportowych i nie tylko. "Trener reprezentacji Polski w wioślarstwie sprzeciwił się usunięciu Rosjan" - napisał Interfax. Portal Championat dodał z kolei, że "Kryk nie podziela popularnego na świecie stanowiska, które polega na wykluczaniu sportowców z zawodów z powodów politycznych".
RadioZET.pl/sport.pl, Interfax, Championat
Oceń artykuł