Mówił o możliwej przyczynie śmierci Kacpra Tekielego. Teraz przeprasza
Krzysztof Wielicki, zdobywca Korony Himalajów i Karakorum, przeprosił Justynę Kowalczyk. W rozmowie z "Faktem" wybitny polski himalaista przekonywał, że możliwą przyczyną śmierci jej męża Kacpra Tekielego mógł być jego błąd.

- Jest takie powiedzenie: "to nie góry zabijają, to człowiek popełnia błędy". Już przez sam fakt pójścia w góry stwarzamy niebezpieczeństwo. Niestety, Kacper chyba popełnił błąd, nartami przeciął stok. Nie wiem, co by było, gdyby nie miał nart. Może by jej nie podciął. To jest gdybanie. Miał pecha, bo deska śnieżna chyba poszła w kuluar, a mogła zatrzymać się na wypłaszczeniu - mówił Krzysztof Wielicki w rozmowie z "Faktem".
Jego słowa wywołały burzę. Przy tak delikatnej sprawie należy unikać insynuacji i podejrzeń, natomiast himalaista nie ustrzegł się tego błędu. Stąd jego oświadczenie, w którym przeprosił za zaistniałą sytuację.
Krzysztof Wielicki przeprasza Justynę Kowalczyk
"Oświadczam, że moje przypuszczenia na temat przyczyn wypadku Kacpra Tekielego były nieuzasadnione i wynikały z braku pełnej wiedzy o zdarzeniu. Mając dziś pełną wiedzę, należy uznać, że to był pech, przypadek, który mógł się zdarzyć każdemu z nas, a ryzyko jednak jest wpisane w ten »zawód«. Przepraszam Justynę, żonę Kacpra, jeśli poczuła się urażona. Krzysztof Wielicki" - napisał 73-latek w oświadczeniu przesłanym redakcji "Faktu".
Kacper Tekieli 17 maja wspiął się na Jungfrau (4158 m n.p.m). Niestety podczas schodzenia ze szczytu rozegrał się dramat. Męża Justyny Kowalczyk porwała lawina. Jego ciało odnaleziono następnego dnia. Miał 38 lat.
RadioZET.pl/fakt.pl