Oceń
Robert Karaś bierze udział w Brasil Ultra Tri, czyli 10-krotnym Ironmanie. Polak ma już za sobą pływanie na dystansie 38 km oraz jazdę na rowerze na 1800 km. Przed nim zostało przebiegnięcie 420 km, czyli dziesięciu maratonów. Niestety, w nocy z wtorku na środę z obozu Polaka zaczęły docierać niepokojące informacje. Okazało się, że odnowiła mu się kontuzja, której nabawił się w Szwajcarii. Mimo że sportowiec ma problemy z chodzeniem, uraz nie jest w stanie go powstrzymać i kontynuuje bieg.
"Niestety Robertowi odnowiła się kontuzja ze Szwajcarii. Nawet chodzenie sprawia mu duży problem. Robimy dłuższy odpoczynek, zbijamy opuchliznę. Jesteśmy dobrej myśli, nikt nie myśli o rzuceniu rękawic" - czytamy na Instagramie.
Tym samym Karaś zakończył pierwszy z dziesięciu maratonów i nadal przybliża się do zakończenia rywalizacji.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku Robert Karaś podjął próbę pobicia rekordu świata podczas Swiss Ultra Triathlon. Jednak na ostatnim etapie i przebiegnięciu 65 z 422 km był zmuszony wycofać się z dalszych zmagań z powodów zdrowotnych.
RadioZET.pl
Oceń artykuł