Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Robert Kubica ma za sobą drugie kwalifikacje w Formule 1 po powrocie. Chociaż forma samochodu pozostawia wiele do życzenia, w pierwszej części eliminacji 34-latek był zdecydowanie szybszy od swojego zespołowego kolegi. Jednak na ostatnim kółku z auta znów odpadła jedna z części, a Kubica finalnie był o 0,04 sekundy wolniejszy od George’a Russella.
- Wyglądało to jak wyglądało. Nie za ciekawie, bo sytuacja się nie zmieniła. Tym bardziej że znowu straciłem część samochodu na ostatnim okrążeniu - powiedział kierowca Williamsa w wywiadzie dla Eleven Sports.
Robert Kubica w F1: Gorzkie słowa polskiego kierowcy po kwalifikacjach w Bahrajnie
- Próbowaliśmy coś zrobić, jakby zamaskować moją charakterystykę bolidu innymi rozwiązaniami, ale jest tak duża różnica pomiędzy oboma bolidami, że tak naprawdę nic z tym, jeśli chodzi o ustawienia, nie można zrobić. Ja kombinuję, jak mogę, ale pewnych rzeczy nie da się rozwiązać jazdą, ustawieniami dyferencjału, ani innymi ustawieniami - dodał.
Robert Kubica nie pozostawia złudzeń, że stanie się coś magicznego w trakcie wyścigu. Polak chce poprawiać się jako kierowca i wykorzystać to, kiedy brytyjski zespół przygotuje odpowiedni samochód.
- Muszę robić swoje, czyli takie rzeczy, które poprawią mnie jako kierowcę. Tak, że gdy będziemy dysponować lepszym samochodem, będę mógł go wykorzystać. Teraz mam maszynę, która średnio się prowadzi. Stawia mnie w trudnej sytuacji. Bo ma wąskie okno operacyjne, przez co mam utrudnione zadanie.
RadioZET.pl/MW
Oceń artykuł