Oceń
Andrzej Bargiel był jedną z pierwszych osób, które ruszyły na pomoc Kacprowi Tekielemu. Mąż Justyny Kowalczyk 17 maja wspiął się na szwajcarski szczyt Jungfrau (4158 m n.p.m.), ale podczas schodzenia rozegrał się dramat. Tekieli zginął w lawinie, spadając 1200 m - informowała później Interia.
Doświadczonego taternika i alpinistę pożegnali m.in. premier Mateusz Morawiecki i były szef rządu Donald Tusk. Kondolencje za pośrednictwem norweskich mediów przesłała wielka rywalka biegaczki z Kasiny Wielkiej Marit Bjoergen. Justyna Kowalczyk już następnego dnia pokazała ostatnie zdjęcie swojego męża, gdy stał na szczycie Jungfrau. W piątek inną fotografię opublikował też Bargiel.
Bargiel pożegnał Tekielego
"Żegnaj przyjacielu" - napisał sportowiec, który w 2018 roku jako pierwszy człowiek w historii zjechał na kartach z K2. Jak można wyczytać w komentarzu Bartka Dobrocha, zdjęcie miało zostać wykonane pięć dni przed wyjazdem Tekielego i jego rodziny do Szwajcarii na szczycie Wysokiej w Tatrach. To samo ujęcie Tekieli opublikował na swoich profilach w mediach społecznościowych 28 kwietnia.
Pod wpisem Andrzeja Bargiela pojawiło się wiele komentarzy. Zareagowały m.in. Maja Włoszczowska i Joanna Sakowicz-Kostecka. Internauci piszą, że wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się stało.
Kacper Tekieli od września 2020 roku był mężem Justyny Kowalczyk. Rok później urodził się ich syn Hugo.
RadioZET.pl
Oceń artykuł