Oceń
Z powodu wojny w Ukrainie rosyjscy oraz białoruscy sportowcy zostali zawieszenie przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS). Wśród nich był także Aleksandr Bolszunow, który wzbudził ostatnio niemały skandal.
Rosyjski biegacz narciarski zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie w stroju z czasów reprezentacji... Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i podpisał je "ZSRR 1980". Odczytano to jako aluzję do igrzysk w Moskwie, które zbojkotowało wiele zachodnich państw. Zdjęcie wywołało ogromną burzę w Internecie.
Strój Bolszunowa wywołał ogromną burzę
Krytycznie wypowiadali się również inni biegacze narciarscy, m.in. Jens Burmann. - To okropnie nietaktowne, biorąc pod uwagę, co się dzieje. Zdziwiłem się, kiedy to zobaczyłem. Należy zrozumieć, że w dzisiejszych czasach nie ma czasu i miejsca na takie rzeczy. A może to jego oświadczenie? Nie wiem, ale mam nadzieję, że nie - podkreślił Szwed.
Rosjanie nie pozostali bierni i zaczęli tłumaczyć się ze zdjęcia Bolszunowa. - W Demino (gdzie wykonano zdjęcie) znajduje się muzeum historii narciarstwa - to właśnie tam trzykrotny mistrz olimpijski wypożyczył strój i w tej sposób zapraszał na wystawę. Wydawało się, że to wywoła aprobatę i złagodzi napięcie, ale nie wszyscy uznali zdjęcie za zabawne - czytamy na portalu sports.ru.
Rosyjscy sportowcy bronią Bolszunowa
Do całej dyskusji włączył się także czterokrotny mistrz olimpijski w biathlonie Aleksandr Tichonow. Rosjanin w swojej wypowiedzi w mocnych słowach kazał Norwegom - którzy najbardziej krytykowali zdjęcie - iść do psychiatryka.
- Fakt, że Bolszunow założył strój reprezentacji ZSRR, nic nie znaczy. Po prostu był ciekawy, jak wyglądał sprzęt w tamtych czasach. Norwegowie są paranoikami i stąd takie stwierdzenia. Trzymają się taktyki, że najlepszą obroną jest atak. Podejrzewam, że są na nielegalnych środkach, skoro dostrzegają tu takie znaczenie - tak z kolei wypowiadał się skoczek narciarski Dmitrij Wassiliew.
RadioZET.pl/
Oceń artykuł