Obserwuj w Google News

Kierowca rozjechał motocyklistę na Rajdzie Dakar. Zostawił go na pustyni

2 min. czytania
03.01.2022 23:29
Zareaguj Reakcja

Giniel de Villiers, jeden z kandydatów do zwycięstwa w Rajdzie Dakar 2022, dopuścił się skandalicznego zachowania na trasie drugiego etapu. Kierowca z RPA najpierw najechał, a potem przejechał po motocykliście Cesare Zumaranie. Sędziowie nałożyli na niego karę.

Kierowca rozjechał motocyklistę na Rajdzie Dakar
fot. FRANCK FIFE/AFP/East News

Giniel de Villiers wraz z pilotem Dennisem Murphy'm stracili 11.17 do zwycięzców poniedziałkowego odcinka specjalnego - Sebastiana Loeba i Fabiana Lurquina - i zmniejszyli straty do 3. miejsca do 29 sekund. Takie wyniki nie utrzymały się jednak długo, gdyż zawodnicy ścigający się w barwach Audi otrzymali karę 5 minut za niesportowe zachowanie.

Jeden z fragmentów poniedziałkowej trasy prowadził przez pustynię pomiędzy głazami. Na krętym odcinku przewrócił się motocyklista Cesare Zumaran, a kiedy próbował wstać i wygrzebać się z piasku, na jego maszynę najechał de Villiers. Potem zrobiło się jeszcze bardziej niebezpiecznie, bo kierowca z RPA, zamiast natychmiast zatrzymać swój pojazd i sprawdzić, co się dzieje, ruszył i najechał na Chilijczyka. Tu również nie udzielił pomocy - wycofał i pojechał dalej.

Rajda Dakar: Kierowca przejechał motocyklistę [WIDEO]

De Villiers złamał Artykuł 48.5 Regulaminu Sportowego Rajdów Terenowych FIA i został ukarany za "niesprawdzenie i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu" odjęciem 5 minut od czasu łącznego, przez co spadł z 4. na 6. pozycję w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar. Wielu obserwatorów i dziennikarzy domagało się wykluczenia kierowcy z dalszej rywalizacji.

Redakcja poleca

Zawodnik z Republiki Południowej Afryki tłumaczył, że nie był w stanie zapanować nad samochodem ze względu na sypki i grząski grunt. - Jechałem powoli i zobaczyłem motocyklistę stojącego po lewej stronie. Ponieważ w piasku był kamień, popchnęło mnie to w kierunku zawodnika, uderzyłem go i upadł - mówił. - Kiedy wstał i machnął ręką, był to dla mnie sygnał, że wszystko z nim w porządku i że powinienem jechać. Minąłem motocykl i nie chciałem się ponownie zatrzymywać, ponieważ było bardzo piaszczysto i obawiałem się, że utknę w tym miejscu - dodał.

Zumaran mimo incydentu również zdołał ukończyć poniedziałkowy etap.

RadioZET.pl/motorsport.pl/wrc.net.pl