Oceń
Radoslav Zidek, wicemistrz olimpijski w snowboard crossie z Turynu, podróżował samolotem, którym rozbił się o stajnię znajdującą się we wsi Petrovice, leżącej nieopodal Żyliny na północy Słowacji. Sportowiec, który leciał razem z bratem, musiał być wyciągany z płonącej maszyny. Następnie Zidek został przetransportowany do szpitala w Żylinie.
- Według świadków wypadku Židek powinien był przez jakiś czas tkwić w samolocie, podczas gdy jego brat sam wysiadł. Obaj mężczyźni zostali zabrani do szpitala, przyczyna upadku jest nadal badana – powiedzieli po wypadku słowaccy policjanci.
Stan reprezentanta Słowacji jest stabilny, choć z powodu oparzeń, obejmujących 30 procent ciała, musiał zostać wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. - Mężczyzna doznał oparzeń kończyn górnych i dolnych. Pacjent jest w pełni przytomny i zdał wszystkie inne badania – powiedziała tuż po przywiezieniu Zidka do szpitala rzeczniczka szpitala Lenka Zatekova.
Židek jest pierwszym medalistą olimpijskim z Igrzysk Zimowych w niezależnej historii Słowacji. W Turynie 2006 zdobył srebrny medal w snowboard crossie. Na tych samych zawodach startował również w równoległym slalomie gigancie.
RadioZET.pl/ "Novy Cas"
Oceń artykuł