Pan Torpeda nie żyje. Chłopiec był wielkim miłośnikiem sportu
Pan Torpeda nie żyje. 8-letni Natan Gajk zmarł w niedzielę 10 kwietnia. Walczący z nowotworem chłopiec był wielkim miłośnikiem sportu - jego rysunek pojawił się na bolidzie Formuły 1, miał też możliwość spotkać się z piłkarzami reprezentacji Polski.

Pan Torpeda, czyli Natan Gajk z Sosnowca, od trzech lat zmagał się z jednym z najrzadszych nowotworów, który dotyka dzieci - neuroblastomą. Guza wykryto w nadnerczu, a później choroba zaatakowała inne organy. Chłopiec przeszedł m.in. operację usunięcia guza mózgu. Jego dzielną walkę o zdrowie i życie śledziły miliony Polaków dzięki relacjom na Twitterze jego cioci Marty Witeckiej. To ona w niedzielę 10 kwietnia poinformowała o śmierci małego bohatera.
"Tak cicho, bez słowa pożegnania poleciałeś... Umarł kawałek mojego serca" - napisała kobieta w mediach społecznościowych. "Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości, jak Ty" - dodała, cytując słowa z wielkiego przeboju grupy Pidżama Porno.
Pan Torpeda był miłośnikiem sportu
Pseudonim Pan Torpeda wymyśliła jego lekarka z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. W pierwszym okresie choroby Natan dobrze zareagował na chemię i szybko wracał do zdrowia. - Po chemii jego wyniki były dobre i lekarka powiedziała, że Natan idzie jak torpeda. Tak nam się to spodobało, że został Panem Torpedą - tłumaczyła Marta Witecka.
Natan Gajk był fanem sportu. W listopadzie ubiegłego roku został zaproszony na zgrupowanie piłkarskiej reprezentacji Polski, która przygotowywała się do ostatniego meczu eliminacji mistrzostw świata z Węgrami. 8-latek zrobił sobie zdjęcia z Wojciechem Szczęsnym, Kubą Moderem czy Matty'm Cashem, który oczekiwał wówczas na debiut przed polską publicznością. Fotografie z tego wydarzenia również mogliśmy zobaczyć w mediach społecznościowych.
Miesiąc później na piękny gest zdecydował się zespół Formuły 1 Alfa Romeo Racing Orlen. Ekipa, której sponsorem tytularnym jest polski koncern, na bolidach Kimiego Raikkonena i Antonio Giovinazziego umieścił rysunek chłopca przedstawiający - a jakże - torpedę.
Zmarł Pan Torpeda. Sportowcy żegnają Natana Gajka
Pan Torpeda miał również okazję wziąć udział w treningu Zagłębia Sosnowiec, drużyny ze swojego rodzinnego miasta. "Dzisiaj w nocy dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Odszedł nasz dzielny wojownik Pan Torpeda. Natan - na zawsze zostaniesz w naszych sercach. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje..." - czytamy na klubowym Twitterze.
"Serce pękło na milion kawałków… Do zobaczenia, Natanku. Tam, w lepszym świecie, gdzie już nie będzie bólu i cierpienia…" - napisała komentatorka tenisa Joanna Sakowicz-Kostecka. "Nie żyje Pan Torpeda. Pokój Jego Duszy. Nacierpiał się chłopak okrutnie, niech teraz już odpocznie" - dodał dyrektor Canal+ Sport Michał Kołodziejczyk.
Natan Gajk od sierpnia ubiegłego roku walczył z czwartym rzutem chorobą. Nowotwór zaatakował ty razem węzły chłonne i kości. Ostatnie dni życia chłopiec spędził w hospicjum.
RadioZET.pl/Onet/Twitter