Oceń
O gigantycznym problemie związanym z zakażeniami koronawirusem w jednym z obozów na Mount Everest poinformował "The Guardian" szef austriackiej ekspedycji, Lukas Furtenbach. Zdaniem mężczyzny, zarażeni są nie tylko wspinacze, ale również osoby zatrudnione tam do obsługi gości.
- Mamy w obozie co najmniej 100 osób pozytywnych, jednak chorować może nawet od 150 do 200 - powiedział Furtenbach.
Ogromne ognisko COVID-19 pod Mount Everest. Zakażonych co najmniej 100 osób
Austriak potwierdził na łamach portalu, że widział na własne oczy osoby mające symptomy COVID-19 oraz słyszał kaszel osób przebywających w swoich namiotach.
Pierwszym zakażonym koronawirusem u podnóża najwyższej góry świata był wspinacz z Norwegii, u którego pozytywny wynik testu poznano pod koniec kwietnia. Mężczyzna został wówczas przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Katmandu, po czym wrócił do domu.
Władze Nepalu zaprzeczają doniesieniom. "W tym roku żaden ze wspinaczy na Mount Everest nie był jeszcze zakażony"
Co najciekawsze, oficjalne władze Nepalu zaprzeczają tym doniesieniom. Co więcej, twierdzą, że w tym roku wśród wspinaczy na Mount Everest nie wykryto żadnego przypadku zakażenia COVID-19.
Innego zdania jest rząd Chin, który w ubiegłym tygodniu zamknął dostęp do Mount Everest od strony swojej granicy. Tę decyzję tłumaczył właśnie wzrostem zakażeń po nepalskiej stronie.
Danie z piątku mówią o ponad 8,5 tysiącach nowych zakażeń koronawirusem w Nepalu oraz 177 ofiarach śmiertelnych. Od wybuchu pandemii zaraziło się tam 497 tys. ludzi, a zmarło ponad 6 tys.
RadioZET.pl/The Guardian
Oceń artykuł
