Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Łodzianin spędził na parkiecie 40 minut i był najbardziej eksploatowanym zawodnikiem tego spotkania. W tym czasie zdołał uzyskać 20. w sezonie double-double, na które złożyło się 12 punktów (5/11 z gry i 2/2 z linii rzutów wolnych) i 16 zbiórek. Miał także cztery asysty i blok.
W ekipie ze stolicy najskuteczniejsi byli jak zwykle John Wall (27 pkt) i Bradley Beal (25), ale nawet oni nie byli w stanie powstrzymać Teksańczyków. Po trzech kwartach Wizards prowadzili 88:87, jednak w ostatnich 12 minutach opadli z sił i przegrali tę część dziewięcioma punktami.
W zespole z Dallas najwięcej punktów zdobył Harrison Barnes (26), ale dużą cegiełkę do triumfu przyłożyli rezerwowi, którzy łącznie zuzyskali 43 punkty. To blisko trzy razy więcej niż zmiennicy w drużynie ze stolicy (15).
Washington Wizards z bilansem 16-18 zajmują 9. miejsce w Konferencji Wschodniej. Najbliższy mecz rozegrają w piątek, a ich rywalem będzie Minnessota Timberwolves (11-24).
RadioZET.pl/KS
Oceń artykuł