Oceń
Mateusz Ponitka w meczu z broniącą tytułu Słowenią zdobył 26 punktów, a także zaliczył 16 zbiórek i 10 asyst. Występ Polaka określono jako historyczny: było to trzecie triple-double w historii Eurobasketu, a pierwsze w karierze Polaka. - To fajne uczucie, bo jeszcze niedawno wielu chciało mnie pozbawić kapitańskiej opaski. Jestem szczęśliwy, że to się udało, ale statystyki dla mnie się nie liczą. Tylko zwycięzców się pamięta – podkreślił po meczu Ponitka.
Występ kapitana Polaków docenił Luka Doncić, kapitan Słowenii i jeden z najlepszych koszykarzy na świecie. - Grałem przeciwko niemu kilka razy, więc nie jestem zaskoczony. Świetny koszykarz, dobry lider. Prawdopodobnie to zawodnik pasujący do NBA. Nie wiem tego, jestem koszykarzem, a nie menedżerem, ale prawdopodobnie pasuje do NBA – powiedział Doncić, którego na konferencji zapytano o polskiego kapitana.
Koszykarz Dallas Mavericks podkreślił, że w meczu z Polską nie był w stanie grać tak, jak pozwalają mu na to jego umiejętności. - Dostałem zastrzyk w trzecim kwartale. Byłem zmęczony całym Eurobasketem. Ale to nie jest powód, dla którego przegraliśmy. Grałem bardzo słabo, zawiodłem swoją drużynę i cały kraj, który nas wspierał. To moja wina – powiedział Słoweniec, który przez cały mecz zdobył 14 punktów, a także zaliczył 11 zbiórek i 7 asyst.
Polska - Francja w półfinale Eurobasketu
Ponitka jest dopiero trzecim graczem w historii Eurobasketu, który zdobył triple double. Wcześniej dokonał tego Chorwat Toni Kukoc w 1995 roku i Rumun Andriej Mandache w 2017 roku.
Polacy zagrają w półfinale z wicemistrzem olimpijskim – reprezentacją Francji.
RadioZET.pl/PAB
Oceń artykuł