Spadł w 100-metrową przepaść. Nie miał szans na przeżycie
Jonas Hainz, jeden z najbardziej utalentowanych alpinistów młodego pokolenia, nie żyje. 25-letni Tyrolczyk spadł w 100-metrową przepaść podczas samotnej wspinaczki na Magerstein (3273 m n.p.m.) w Wysokich Taurach w Alpach Wschodnich.

Jonas Hainz, syn cenionego alpinisty Christopha Hainza, zasłynął w czerwcu 2022 roku przejściem free solo [bez asekuracji i bez sprzętu, jedynie przy użyciu rąk - red.] drogi Moulin Rouge (7b/+, 400 m) na Roda di Vael (2806 m n.p.m.) w masywie Catinaccio. W piątek próbował samotnie zdobyć Magerstein (3273 m n.p.m.), ale do wieczora nie wrócił do domu. Jego bliscy zaalarmowali służby.
W sobotę nad ranem na wysokości ok. 2400 m znaleziono ciało Hainza. Według wstępnych oględzin mężczyzna odpadł od ściany i runął z wysokości 100 metrów. Nie miał żadnych szans na przeżycie.
Nie żyje Jonas Hainz
25-latek był nie tylko alpinistą, ale także ratownikiem górskim. Na Facebooku pożegnali go jego współpracownicy. "Ze smutkiem żegnamy naszego towarzysza i przyjaciela Jonasa Hainza, który zginął w wypadku podczas realizowania swojej pasji na południowej grani Magersteinu. Będzie nam cię brakowało i twojego pogodnego sposobu bycia" - napisano na profilu ratowników górskich z Bruneck.
RadioZET.pl/wspinanie.pl/agi.it/WP Sportowe Fakty