Oceń
Donald Tusk znany jest z zamiłowania do sportu. Oprócz kibicowania Lechii Gdańsk czy reprezentantom Polski w wielu dyscyplinach, sam stara się być aktywny. Legendarne stało się już "haratanie w gałę" za czasów jego rządów, a w kwietniu tego roku z okazji 65. urodzin po raz pierwszy w życiu przebiegł maraton. Były szef Rady Europejskiej uzyskał czas 5 godzin, 44 minuty i 6 sekund.
Maraton Donalda Tuska zrobił wrażenie na członkach obecnego rządu. Jarosław Kaczyński na czerwcowej konwencji w podwarszawskich Markach mówił, iż prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki "ma w sobie tyle siły, by przebiec ten dystans w czasie 4:30, a nie 5:44, bo to jest taki szybszy chód". Kolejny raz ten temat powrócił w niedzielę na spotkaniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości z wyborcami w Zamościu.
Kaczyński o maratonie Tuska
- Nikomu lat nie liczę, on jest ode mnie dużo młodszy, ale też już swoje lata ma. Chociaż maraton biega, ale w takim tempie... Nie wiem, czy ze zdrowymi nogami i po krótkim treningu nie dałbym mu rady - stwierdził Kaczyński.
Sam Tusk do możliwości biegowych Morawieckiego i Kaczyńskiego odniósł się już w lipcu w "Biegowych Podcastach" na biegowe.pl. - Nie mam powodu, by dokuczać komuś, kto nie uprawia sportu, bo to nie jest obowiązek. Uważam, że lepiej się żyje i każdy powinien coś dla siebie zrobić, ale to nie jest przecież obowiązkowe, dlatego nie zamierzam wyzywać nikogo na biegi maratońskie, ani prezesa Kaczyńskiego, ani premiera Morawieckiego. Jednak jakby premier Morawiecki dał znak, że jest gotowy, to myślę, że [...] moglibyśmy pobiec w jednym z takich maratonów - mówił.
RadioZET.pl/TVP Info/biegowe.pl
Oceń artykuł