Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Od kilku tygodni trwają spekulacje na temat przejścia Kubicy do Toro Rosso. Polak miałby zastąpić słabo spisującego się Brendona Hartleya. Zaskakujące doniesienia skomentował 33-latek, który o plotce dowiedział się od swoich znajomych.
- Nie zwracam na to uwagi. Kiedy ta pogłoska zaczęła się rozprzestrzeniać, to otrzymałem wiadomości od przyjaciół z pytaniem czy coś jest na rzeczy. Jednak te informacje nie są prawdziwe – powiedział były kierowca BMW Sauber i Renault.
Obecnie krakowianin pełni funkcję kierowcy rezerwowego w Williamsie. Chociaż polski zawodnik nie ukrywa, że jego celem jest pełny powrót do Formuły 1, nie żałuje podjętej decyzji.
- Nie żałuję tego. Po wysiłku jaki podjąłem i poświęceniach jakie się z tym wiązały, podpisanie kontraktu z Williamsem było dla mnie najlepszym wyborem. Chciałem być w stu procentach skoncentrowany na moich nowych obowiązkach i uniknąć rozproszenia mojej uwagi. Bo wiemy jaki jest mój cel. Zobaczymy co przyniesie przyszłość, ale wolę nie sięgać daleko myślami do przodu. W tej chwili czerpię przyjemność z tego, co robię. To najważniejsze.
TO TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE:
- Formuła 1: Robert Kubica niebawem wróci na tor
- Robert Kubica nie wytrzymał i skrytykował Williamsa: Trzeba było to zrobić jesienią, a nie udawać
RadioZET.pl/MW
Oceń artykuł