Oceń
Chcesz być na bieżąco? Śledź Radio ZET - SPORT na Facebooku
Sytuacja miała miejsce w trakcie pierwszej części kwalifikacji. Przed zakrętem numer piętnaście Brendon Hartley poruszał się bardzo wolno. Wcześniej Nowozelandczyk uderzył w ścianę i uszkodził lewą przednią oponę.
Mimo to zawodnik Toro Rosso jechał linią wyścigową. W pewnym momencie pędzący Pierre Gasly nie był świadomy zachowania kolegi z zespołu i w ostatniej chwili zdążył zareagować. Tuż po incydencie Francuz nie szczędził niecenzuralnych słów pod adresem Hartleya.
- To było naprawdę przerażające. Najgorszy moment w mojej karierze. Nie wiedziałem, czy Brendon skręci w lewo, czy w prawo. Nie wiem, co się z nim stało. Zwolnił, został na linii wyścigowej, a ja jechałem z prędkością 320 km/h – mówił Gasly.
Sam Hartley powiedział, że popełnił błąd. Kierowca przyznał się, że nie wiedział, że Francuz jest tak blisko niego i przeprosił go.
TO TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE:
- Formuła 1: Daniel Ricciardo wypił szampana z...buta [WIDEO]
- Formuła 1: Kubica zastapi Sirotkina? Jest komentarz Williamsa
RadioZET.pl/MW
Oceń artykuł