Oceń
Anna Woźniakowska już wcześniej odnosiła sukcesy na arenie międzynarodowej. W swojej kolekcji ma tytuł europejskiej edycji zawodów sylwetkowych Arnold Sports Festival w kategorii bikini fitness. W Korei Południowej spełniła swoje największe marzenie.
"Zostałam Mistrzynią Świata. Zdobyłam tytuł, o którym marzy każdy sportowiec. Poleciałam na drugi koniec świata, nie zważając na koszty. Wiedziałam, że muszę tu dotrzeć, że czeka tu na mnie coś pięknego. Los zadecydował, że właśnie tu, w Yeongju w Korei Południowej czekał ostatni brakujący puzzel mojej układanki. Mam już wszystko, spełniłam wszystkie swoje sportowe marzenia" - napisała na Istagramie.
Woźniakowska o cenie sukcesu
Woźniakowska swoją formę ćwiczy od ośmiu lat. W "Dzień Donry TVN tłumaczyła, że w dniu zawodów uczestniczki są odwodnione. Liczy się nie tylko sylwetka, ale także uroda.
- Jest to troszeczkę konkurs piękności, co boli mnie, jako sportowca. Prezencja sceniczna jest bardzo mocno oceniana. Nasza sylwetka ma być proporcjonalna, symetryczna, odpowiednio przygotowana pod kątem skóry. Poniekąd jest to konkurs czarowania, uroku osobistego - wyjaśniała mistrzyni.
Srebrny medal wywalczyła druga z Polek Patrycja Słaby-Talar. Trenerem obu zawodniczek jest znany z występów w KSW i FEN Akop Szostak.
RadioZET.pl/Dzien dobry/TVN.Onet/Instagram
Oceń artykuł