Oceń
- Yoshiro Mori w piątek oficjalnie przestanie pełnić funkcję szefa komitetu organizacyjnego igrzyska olimpijskie Tokio 2020 - informuje agencja Kyodo
- Były premier ma się podać do dymisji w związku z krytyką, jaka spadła na niego po jednej z seksistowskich wypowiedzi
- Moriego skrytykował m.in. MKOl
Yoshiro Mori miał już poinformować swoich najbliższych współpracowników o chęci rezygnacji.
Po nim za przygotowania do mających się odbyć latem igrzysk ma odpowiadać Saburo Kawabuchi. To dotychczasowy burmistrz wioski olimpijskiej, który wcześniej stał za powstaniem zawodowej ligi piłkarskiej J-League.
Yoshiro Mori - seksistowski skandal przed IO 2021
Podczas jednej z wirtualnych narad Japońskiego Komitetu Olimpijskiego 83-letni Mori, były premier Japonii i kilkukrotny minister, powiedział, że gdyby wyjść naprzeciw oczekiwaniom Ministerstwa Edukacji ws. zwiększenia liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych w organizacjach sportowych, oznaczałoby to, iż spotkania z ich udziałem będą się przedłużać, gdyż kobiety mają skłonność do rywalizacji i jeśli "jedna podniesie rękę, by mówić, wszystkie inne też poczują taką potrzebę".
Później przeprosił za swoje słowa, wspominając m.in. że stały one w sprzeczności z duchem olimpijskim, ale burza nie ustała. Z wielu stron było mocno krytykowany, pojawiły się również apele, że powinien podać się do dymisji. Z kolei w geście protestu 390 wolontariuszy wcześniej wytypowanych do pomocy przy przeprowadzeniu igrzysk miało zrezygnować.
W jednym z oświadczeń Komitet Organizacyjny igrzysk w Tokio podkreślił, że popiera różnorodność, ale - jak zauważyły media - stoi to w sprzeczności z tym, że to gremium jest wyraźnie zdominowane przez mężczyzn, a kobiety na stanowiskach kierowniczych są nieliczne.
Słowa Moriego nie spodobały się również Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu, który wskazał, że są nieodpowiednie i stoją w sprzeczności z ostatnimi reformami. W grudniu MKOl zdecydował, że w 2024 roku w igrzyskach w Paryżu po raz pierwszy w historii odsetek startujących kobiet wyniesie dokładnie 50 proc. W ostatnich latach ten wskaźnik systematycznie rósł - w 2016 roku w Rio de Janeiro wynosił 45,6 proc., a w Tokio będzie to 48,8 proc.
Przełożone z 2020 roku igrzyska mają się rozpocząć w Tokio 23 lipca.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł