Oceń
Dawid Tomala od samego początku rywalizacji szedł w czołowej grupie. Prowadził ją przez wiele kilometrów, a w okolicach 30. kilometra postanowił zaatakować. Z każdym kilometrem rosła jego przewaga, która na sześć kilometrów przed metą wynosiła nawet ponad trzy minuty. Wtedy stało się jasne, że nikt nie doścignie Polaka. Słabł na ostatnich dwóch kilometrach, ale stał się autorem jednej z największych sensacji tegorocznych igrzysk.
- Zaczęło mi się nudzić, więc przyspieszyłem, poszedłem swoje i wygrałem - mówił przed kamerami Eurosportu.
IO Tokio 2020: Złoto Dawida Tomali
31-letni Polak do tej pory nie miał żadnych sukcesów na arenie międzynarodowej. Urodzony w Tychach zawodnik był w 2011 roku młodzieżowym mistrzem Europy w chodzie na 20 kilometrów.
Dystans 50 kilometrów, które przeszedł podczas IO Tokio 2020, chociaż zawody chodziarzy odbywają się w Sapporo, ukończył po raz drugi w życiu.
Złoto Tomali jest czwartym polskim złotym medalem igrzysk olimpijskich w chodzie na królewskim dystansie. Wcześniej - trzy razy z rzędu - triumfował Robert Korzeniowskim, który został mistrzem olimpijskim w Atlancie, Sydney i Atenach.
RadioZET.pl/PAP/Tomasz Więcławski
Oceń artykuł