Oceń
Sloane Stephens, mistrzyni US Open 2017, przeżywa osobisty dramat. W ciągu trzech tygodni straciła babcię i ciocię. Obie kobiety zmarły na COVID-19. - Pomogły mi stać się kobietą, którą teraz jestem - napisła tenisistka w mediach społecznościowych.
- Sloane Stephens opłakuje śmierć babci i cioci
- Obie kobiety zmarły na COVID-19 w ciągu trzech tygodni
- O stracie amerykańska tenisistka poinformowała w mediach społecznościowych
Sloane Stpehens zajmuje obecnie 39. miejsce w rankingu WTA, ale w przeszłości notowała znakomite wyniki. W 2017 roku wygrała US Open, w kolejnym sezonie dotarła do finału Wimbledonu, a pierwszy sukces osiągnęła w 2013 roku, gdy wystąpiła w półfinale Australian Open. Triumfowała też w pięciu turniejach WTA, w tym m.in. w Miami.
Na przełomie 2020 i 2021 roku przeżyła jednak osobisty dramat. W czwartek 27-letnia Amerykanka z Plantation na Florydzie poinformowała, że dzień po Świętach Bożego Narodzenia odeszła jej ciocia Anna, a w minioną niedzielę babcia. Obie zmarły na COVID-19.
Sloane Stephens straciła babcię i ciocię. Zmarły na COVID-19
"Ból serca jest nieskończenie głęboki" - napisała Stephens. "Obie pomogły mi stać się kobietą, którą teraz jestem. Dały mi wiarę i siłę, której teraz się trzymam, gdy w obliczu nowego roku mierzę się z ich stratą" - dodała.
"Babcia pokazała mi, jak silni możemy być. Jak wdzięczność cię prowadzi, a życzliwość zawsze zwycięża" - wspominała tenisistka.
"Ciocia nauczyła mnie, bym nigdy nie przyjmowała odpowiedzi 'nie' i walczyła o wszystko, o czym marzę. Upadnij, ale potem wstań. Bez względu na wszystko, kochaj siebie" - wyznała.
RadioZET.pl/Instagram
Oceń artykuł

