Oceń
Simona Halep po przegranym meczu drugiej rundy French Open 2022 z Qinwen Zheng (6:2, 2:6, 1:6) zdradziła, że miała atak paniki, co spowodowało nagłą zapaść w jej grze. W nocy rumuńska tenisistka opublikowała wpis na Instagramie, w którym wyjaśniła, co się z nią dzieje.
Simona Halep (19. WTA) w 2018 roku wygrała French Open, a rok później triumfowała na wielkoszlemowych kortach Wimbledonu. Przez 64 tygodnie była liderką rankingu WTA, co daje jej 11. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Ostatni okres obfitował jednak w problemy zdrowotne, m.in. kontuzję łydki. Do tego doszła zmiana trenera, a także pandemia, która odbiła się na psychice wielu osób.
Wydawało się, kłopoty są już za zawodniczką z Konstancy. Sezon 2022 rozpoczęła od zwycięstwa w turnieju w Melbourne, ale potem znowu przytrafił się uraz. Jej gra cały czas faluje, a ambicja nie pozwala na okazywanie słabości. Niestety nie wszystko da się ukryć. W czwartek w spotkaniu drugiej rundy Rolanda Garrosa Rumunka miała problemy ze złapaniem tchu, a po spotkaniu na konferencji prasowej wyjaśniła, że miała atak paniki. - Naprawdę nie wiem, dlaczego tak się stało, ponieważ prowadziłam i grałam dobrze. A gdy się to zdarzyło, nie mogłam się skupić. Po meczu też było bardzo ciężko. Ale teraz już wszystko w porządku - tłumaczyła.
Simona Halep o swoich problemach
30-latka należy do grona tenisistek mających największe wsparcie kibiców. Jest ambasadorką Rumunii na całym świecie, w związku z czym poczuła się w obowiązku, by uspokoić fanów i poinformować ich o swoich odczuciach. W nocy z czwartku na piątek na Instagramie umieściła słowa wyjaśnienia.
"Nie należę do dramatyzujących osób i mam nadzieję, że nie brzmię tak, pisząc te słowa" - zaczyna Rumunka. "Ostatnie osiemnaście miesięcy było bardzo trudne emocjonalnie i fizycznie. Po przegranej w Doha [w pierwszej rundzie z Caroline Garcią - red.] miałam w głowie myśl, że nie mogę już tego robić, że skończyłam z tenisem. Jakoś udało mi się odzyskać ogień i na nowo poczuć miłość do tego sportu. Jestem z tego bardzo dumna. Mogłam to zrobić tylko z pomocą Patricka [Mouratoglou - red.] i chcę mu za to podziękować - dodaje.
"Wyniki są oczywiście trudne, ponieważ oczekiwania są wysokie. Jestem zwyciężczynią Wielkiego Szlema, byłym numerem 1 i zawsze oczekuje się ode mnie zwycięstw. Nie ma jednak nic pewnego. Aby znów wejść na szczyt, potrzebuję czasu i muszę jeszcze ciężej pracować. Poddawanie się nie leży w moim charakterze. Jutro jest nowy dzień i jestem gotowa, by zacząć od nowa!" - tłumaczy.
"Nawiasem mówiąc, teraz wiem, jak to jest mieć atak paniki. To nie jest łatwe, ale to już za mną, już się uśmiecham" - kończy.
RadioZET.pl/Instagram Simony Halep
Oceń artykuł