Oceń
Jan Błachowicz zwyciężył na gali UFC 54 w Las Vegas w walce z Aleksandarem Rakiciem. Rywal 39-latka doznał kontuzji w trzeciej rundzie, przez co nie mógł kontynuować pojedynku. Po starciu "Cieszyński Książę" pocieszał swojego przeciwnika.
Jan Błachowicz tuż po wygraniu walki z Aleksandarem Rakiciem w pierwszych słowach zwrócił się do samego rywala. "Cieszyński Książę" podziękował 30-latkowi, życząc mu szybkiego wyleczenia urazu, którego nabawił się w trzeciej rundzie.
- Dziękuję, że na mnie poczekałeś, kiedy miałem kontuzję. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia. To była dobra walka - powiedział.
W dalszej wypowiedzi 39-latek nie ukrywał, że to była dla niego trudna walka, a problemy pojawiły się już na samym początku. - W pierwszej rundzie coś stało się z moim okiem. Nie widziałem niczego po lewej stronie - komentował.
Błachowicz pocieszał rywala po walce
- Wygrałem walkę, a Rakić doznał kontuzji. Takie rzeczy czasami się zdarzają. Ja czuję się bardzo dobrze. Świetnie bawiłem się w oktagonie. Nie mogę doczekać się, aż ponownie wejdę do klatki. Mam nadzieję, że UFC da mi szansę odzyskać pas - zaznaczył.
Błachowicz, wygrywając walkę otworzył sobie szansę do ponownego pojedynku z Gloverem Teixeirą. Polak będzie chciał zrewanżować się Brazylijczykowi i odebrać mu mistrzowski pas UFC w wadze półciężkiej.
RadioZET.pl
Oceń artykuł