Oceń
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk trafił do więzienia na pięć miesięcy za jazdę samochodem bez prawa jazdy. Promotor pięściarza Andrzej Wasilewski w wywiadzie dla serwisu WP Sportowe Fakty przekazał, że 39-latek ma nadzieję, że część kary uda mu się odbyć w trybie dozoru elektronicznego.
- Krzysztof "Diablo" Włodarczyk najbliższych pięć miesięcy spędzi w więzieniu;
- Pięściarz został skazany za prowadzenie pojazdu bez posiadania uprawnień;
- Glos w sprawie zabrał promotor Włodarczyka - Andrzej Wasilewski.
Krzysztof „Diablo” Włodarczyk złamał zakaz sądowy i został skazany na pięć miesięcy więzienia za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy. W piątek pięściarz trafił do aresztu na warszawskim Służewcu. Chociaż nie wiadomo, kiedy 39-latek wróci na ring, pojawiła się możliwość, dzięki której będzie mógł szybciej powrócić do treningów.
- Krzysztof chce poprosić sąd o to, by przynajmniej część kary mógł odbywać w trybie dozoru elektronicznego, co pozwoliłoby mu trenować, zarobkować i tak dalej. Podkreślam, że żadnych nacisków na sąd nie zamierzamy czynić, bo to jest jego absolutnie suwerenna decyzja - powiedział w wywiadzie dla WP Sportowych Faktów Andrzej Wasilewski.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk w więzieniu. Pięściarz liczy na dozór elektroniczny
Promotor sportowca liczy, że po przedstawieniu sądowi wszystkich okoliczności życia Włodarczyka oraz jego sytuacji rodzinnej, uda się odbyć karę poza więzieniem z obrączką na nodze.
Ostatnia walka Krzysztofa Włodarczyka odbyła się w listopadzie 2019 roku w Zakopanem. Wówczas pięściarz pokonał na punkty Gabończyka Taylora Mabikę. Na kolejny pojedynek będzie musiał poczekać.
RadioZET.pl/sportowefakty.pl
Oceń artykuł

